Zarząd Województwa Podkarpackiego przyznał nagrody roczne za 2016 rok dyrektorom placówek kultury, które podlegają pod urząd marszałkowski. Roczne premie dostało w sumie 11 osób, a ich wysokość wynosi od 5 do 10 tysięcy złotych brutto. W sumie na nagrody zarząd przeznaczył 82 tys. zł.
Nagrody roczne przyznawane są tym dyrektorom, którzy w kierowanych przez siebie placówkach uzyskali w 2016 roku dodatni wynik finansowy i nie było zastrzeżeń do ich pracy.
Najwyższa nagroda, czyli 10 tysięcy złotych, została przyznana Marcie Wierzbieniec, dyrektor Filharmonii Podkarpackiej. Drugi na liście jest Jan Gancarski, dyrektor Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, on dostał 9 tys. zł. Po 8 tys. złotych otrzymało czterech dyrektorów, po 7 tys. złotych przypadło trzem, a dwóch dostało po 5 tys. zł. Wcześniej podobne nagrody dostali szefowie czterech Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego w: Rzeszowie, Przemyślu, Krośnie i Tarnobrzegu. Wysokość nagrody wyniosła równowartość jednej średniej pensji miesięcznej w roku 2016, czyli po ok. 8 tys. zł brutto.
Marta Wierzbieniec dyrektorem Filharmonii Podkarpackiej jest od 2008 roku. Co roku jest też dyrektorem Muzycznego Festiwalu w Łańcucie. W chwili obecnej przebywa na urlopie i nie chciała wczoraj komentować nagrody, jaką dostała.
- Nic o tej nagrodzie nie wiem, jestem na urlopie - powiedziała wczoraj dyrektor Wierzbieniec.
Jan Gancarski z wykształcenia jest archeologiem, Muzeum Podkarpackim w Krośnie kieruje od 1998 roku. To pasjonat badania okresu wczesnego średniowiecza na terenie Karpat polskich. To także główny twórca projektu Skansen Archeologiczny „Karpacka Troja” w Trzcinicy, który jest atrakcją turystyczną regionu. Nagroda, którą przyznał mu zarząd, to 9 tysięcy złotych.
Czterech dyrektorów dostało po 8 tys. zł
Taką sumę otrzymali: Jan Nowara, dyrektor Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, Marek Jastrzębski, dyrektor Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie, Jerzy Ginalski, dyrektor Muzeum Budow-nictwa Ludowego w Sanoku i Narcyz Piórecki, dyrektor Arboretum w Bolestraszycach.
Trzem dyrektorom przyznano po 7 tys. złotych. Są to Jacek Bardan, dyrektor Muzeum Kultury Ludowej w Kolbuszowej, Janusz Czarski, dyrektor Centrum Kulturalnego w Przemyślu i Barbara Chmura, dyrektor Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Rzeszowie. Paweł Bukowski, dyrektor Muzeum im. Marii Konopnickiej w Żarnowcu i Janusz Cywicki, dyrektor Galerii Sztuki Współczesnej w Przemyślu, dostali po 5 tysięcy złotych.
Za co ta nagroda?
Biuro prasowe marszałka pytane o nagrody odpowiada: Nagrody Zarządu Województwa Podkarpackiego dla dyrektorów wojewódzkich instytucji kultury są jednorazową formą docenienia zaangażowania dyrektorów w zarządzanie powierzonych im w ramach konkursów instytucji kultury i osiąganie w tym zakresie ponadprzeciętnych efektów - stwierdza biuro prasowe. - Ich przyznanie poprzedza szczegółowa analiza porównawcza działalności instytucji w roku obejmującym przyznanie nagrody i roku go poprzedzającego. Ocenie podlegają kwestie wynikające z działalności statutowej, w tym m.in. związane z rozwijaniem oferty kulturalnej i dostosowywaniem jej do potrzeb odbiorców, wzrostem frekwencji, wzbogacaniem zbiorów o nowe kolekcje w przypadku muzeów, inicjowaniem nowych przedsięwzięć kulturalnych w przypadku instytucji artystycznych i upowszechniania kultury, oraz wynik finansowy każdej instytucji.
Biuro informuje także, że w 2017 za rok poprzedni przyznano 11 nagród dyrektorom podległych instytucji na łączną kwotę 82 tys. zł brutto. W roku ubiegłym nagrody otrzymało 11 dyrektorów i ich całościowa wartość osiągnęła 74,7 tys. zł brutto.
O komentarz w sprawie nagród poprosiliśmy dr. Krzysztofa Prendeckiego, socjologa z Politechniki Rzeszowskiej:
- Marszałek bardzo hojnie nagradza pracowników podległych mu jednostek kultury. Nie wszystkich co prawda, tylko jedenastu, ale i tak pójdzie na to sporo pieniędzy. Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że mnie się zawsze wydawało, iż nagrody przyznawać się powinno za jakieś wybitne osiągnięcia. Nie neguję ciężkiej pracy nagrodzonych dyrektorów, ale nie podoba mi to, że z pieniędzy podatników daje się nagrody, bo tak wypada. Dyrektorom też byłoby milej, gdyby ich nagrodzono za konkretną rzecz
- ocenia socjolog.