Od Jamu do Dżemu, czyli cztery dekady śląskiej legendy w alfabecie

Czytaj dalej
Ola Szatan

Od Jamu do Dżemu, czyli cztery dekady śląskiej legendy w alfabecie

Ola Szatan

W swojej historii grywali po 100 koncertów rocznie. Od blisko 40 lat są na muzycznej scenie. Bluesowo-rockowa legenda ze Śląska, czyli zespół Dżem. Za 12 dni odbiorą Złotego Fryderyka 2017 za całokształt twórczości artystycznej.

Miarą legendy zespołu Dżem są przeboje, które śpiewają już kolejne pokolenia. Za 12 dni do kolekcji nagród Dżemu dojdzie wyjątkowe wyróżnienie. Zespół odbierze statuetkę Złotego Fryderyka 2017 za całokształt działalności artystycznej. Ceremonia wręczenia odbędzie się 26 kwietnia w Teatrze Polskim w Warszawie. Intuicją, talentem i umiejętnością wychodzenia z trudnych sytuacji życiowych zbudowali sobie markę, która dużymi literami zapisała się na kartach historii. Historii, którą można zapisać także w alfabecie.

A

jak „autsajder”. Szczególna, bo ostatnia płyta, na której zaśpiewał Ryszard Riedel, pierwszy wokalista grupy Dżem. Album został wydany w 1993 roku. Natomiast ostatni raz na scenie z Dżemem Rysiek stanął 16 marca 1994 w Krakowie.

B

jak Bliski Wschód. We wrześniu 1982 r. gitarzysta Adam Otręba czasowo rozstał się z Dżemem i postanowił wyjechać na Bliski Wschód. Załapał się na wyjazd do Bagdadu i Kuwejtu, zasilając grupę złożoną z saksofonisty, perkusisty i basisty. Do grania w Dżemie wrócił rok później, od tego czasu niezmiennie jest w zespole.

C

jak „Cegła”. Przełomowy krążek z 1985 roku uznany został za część kanonu polskiego rocka, a przy okazji największy bestseller w historii grupy Dżem. To z niego pochodzi utwór „Czerwony jak cegła”.

D

jak Dewódzki. Jacek Dewódzki drugim wokalistą Dżemu został dzięki przypadkowi. To żona namówiła Jacka, by w 1994 roku wysłać zgłoszenie na konkurs na nowego wokalistę Dżemu. Wcześniej Dewódzki specjalnie nie interesował się zespołem - znał jedynie kilka największych hitów. Jego kasetę przesłuchano jako jedną z ostatnich, a Dżem dostrzegł w nim „polskiego Joe Cockera”.

E

jak etykieta. Do grupy Dżem już dawno przylgnęła etykietka „polskich Rolling Stonesów”. Znawcy zespołu podobieństw z grupą brytyjską doszukiwali się choćby w źródle muzyki, żonglowaniu stylami, konsekwencji.

F

jak Festiwal Jarocin. Bardzo ważna impreza w historii Dżemu. Pasmo sukcesów zapoczątkował Festiwal Jarocin ’80 (nazywany wówczas Przeglądem Muzyki Młodej Generacji), którego grupa Dżem wprawdzie nie wygrała, ale okazała się największym odkryciem. Pierwsze lata działalności nie były jednak łatwe.

- Od początku mieliśmy pod górkę. Graliśmy pięć lat, a branża nas nie zauważała. W zasadzie nie mieliśmy sponsorów, na wszystko fundusze zbieraliśmy sami - opowiadał o początkach zespołu Beno Otręba.

G

jak Gang Olsena. Zespół, w którym od 1988 roku grał Zbyszek Szczerbiński. Był zresztą jednym z założycieli tej kapeli. W 1992 Zbyszek dostał propozycję grania w Dżemie, zastępując na tym stanowisku Jerzego Piotrowskiego. Przez następne dwa lata był perkusistą w obu zespołach. Współzałożycielem i wieloletnim muzykiem Gangu Olsena był też Janusz Borzucki, który od 2005 jest klawiszowcem Dżemu.

H

jak hala Spodek. Przez lata w katowickim Spodku Dżem obchodził kolejne urodziny. Także z Ryśkiem Riedlem. Pierwszy wielki koncert w Spodku grupa zagrała 24 czerwca 1989 roku przed wydaniem albumu „Najemnik”. Koncert z okazji 10-lecia otworzył cykl urodzinowych imprez w katowickiej hali. Do tych najważniejszych należał m.in. występ w 1992 roku, którego zapis znalazł się na płycie „Wehikuł czasu - Spodek ’92”, a także koncert z okazji 30-lecia zespołu.

I

jak Indianin. Jako dziecko chciał nim zostać Ryszard Riedel. Jego bohaterami tamtych lat byli Winnetou, Geronimo, Unkas - ostatni Mohi-kanin.

J

jak Jam. Do 1973 roku niezobowiązująco grywali ze sobą bracia Beno (gitara basowa) i Adam (gitara) Otrębowie, Paweł Berger (piano) i Aleksander Wojtasiak (perkusja). Nazwa Jam pojawiła się, gdy trzeba było zapełnić… wolne miejsce na plakacie. Jam wziął się od jammowania. Polski zapis nazwy trafił się - zupełnym przypadkiem kierującym ręką organizatorki jednego z koncertów - w 1974 roku.

K

jak ksiądz. Może trudno w to uwierzyć, ale w dzieciństwie księdzem chciał zostać gitarzysta Jerzy Styczyński. Szczęśliwie jednak wybrał muzykę.

L

jak Leszek. Konkretnie Leszek Faliński. Razem z Ryśkiem Riedlem w pierwszej fazie działalności zespołu był siłą napędową kapeli. Wspólnie komponowali pierwsze oryginalne utwory Dżemu (źródła donoszą, że własny program narodził się w lecie 1979 roku w mazurskich Wilkasach).

Ł

jak Sławomir Łosowski. Założyciel zespołu Kombi, swego czasu, po jarocińskim festiwalu z 1980 roku, zaproponował Ryśkowi Riedlowi, aby ten zasilił szeregi jego grupy i został wokalistą Kombi. Riedel jednak odmówił.

M

jak mańkut. Jest nim Maciej Balcar. Obecny wokalista Dżemu jednak gra i komponuje na praworęcznych gitarach lewą ręką, nie przekładając strun.

N

jak narkotyki. Niestety, ich ofiarą stał się Ryszard Riedel, legendarny pierwszy wokalista Dżemu. W 1994 roku Rysiek pod presją przyjaciół został zmuszony do leczenia. Jednak po pewnym czasie, gdy przerwał kurację, w zespole coś pękło. Zdecydowano o poszukiwaniach nowego wokalisty. Była to jednocześnie ostateczna próba mobilizacji Riedla. Bez rezultatu. 13 lipca 1994 roku Riedel trafił do szpitala w Chorzowie. Zmarł 30 lipca 1994 roku. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci była niewydolność serca.

O

jak „ojciec polskiego bluesa”, czyli Tadeusz Nalepa. W 1987 roku Dżem często występował bez Ryśka Riedla. Jedną z osób, które zamiast niego stawały na scenie, był właśnie Nalepa. Nie tylko wspólnie koncertowali (m.in. na Rawie Blues czy prologu Jazz Jamboree), ale też nagrywali. Współpraca ta zaowocowała albumem „Numero Uno” nagranym w czerwcu 1987 roku.

P

jak piosenkarki. Pod koniec lat 80. Dżem zaczął coraz częściej pracować z wokalistkami. Na transmitowanym równolegle w radiu i telewizji koncercie „Dżem i Przyjaciele” z zespołem śpiewała Małgorzata Ostrowska, natomiast w ZSRR (a dokładniej mówiąc w Leningradzie i dalekim Kazachstanie) była to Martyna Jakubowicz.

R

jak Rawa Blues Festival. W 2016 roku Dżem powrócił na Rawę Blues dokładnie po 23 latach nieobecności na tym legendarnym festiwalu.

S

jak support. Zespół Dżem wielokrotnie przejechał Polskę wzdłuż i wszerz, a czasami mieli okazję koncertować przed gwiazdami światowej muzyki, m.in.: Rolling Stones (w 1998 roku w Chorzowie), ZZ Top (w 1996 roku w Sopocie), Erikiem Claptonem (w 2008 roku w Gdyni), AC/DC (w 2010 roku na warszawskim Bemowie), czy Lynyrd Skynyrd (Warszawa, Torwar, 2015).

T

jak Teatr Rozrywki. Chorzowski Teatr Rozrywki to miejsce, z którym od 18 lat związany jest wokalista Maciej Balcar. Tyle czasu wciela się w rolę Jezusa w musicalu „Jesus Christ Superstar”. - Zawsze marzyło mi się, żeby nie tracić kontaktu z teatrem i „Jesus Christ Superstar” jest dla mnie taką odskocznią od koncertów, czy solowych, czy Dżemowych. To jest inne obcowanie ze sceną, inna estetyka kontaktu z widzem - podkreślił wokalista.

U

jak utwory. Dżem może obecnie pochwalić się całym workiem utworów, które stały się przebojami. Na początku działalności, gdy kapela nie miała jeszcze stałej bazy ani własnego repertuaru, adaptowała na swoje potrzeby przeboje zachodnich mistrzów w postaci Cream, Carlosa Santany czy Rolling Stonesów.

W

jak wypadek. Tragicznym w historii Dżemu okazał się dzień 27 stycznia 2005 roku. Zespół Dżem miał wówczas wypadek samochodowy na autostradzie A4, w którym zginął klawiszowiec Paweł Berger. - Po podjęciu decyzji, że jednak będziemy grać dalej z Jasiem Borzuckim, który zajął miejsce Pawła, musieliśmy się w zespole zwyczajnie dotrzeć. Zespół musiał się na nowo skonsolidować i stać się jednością - mówił Maciej Balcar.

Z

jak ZZ Top. Zespół, który wielu osobom przychodził na myśl, gdy po raz pierwszy zobaczył Bena Otrębę. Przede wszystkim za sprawą charakterystycznej brody.

Ola Szatan

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.