Od Krakowa do Brukseli. Cześć pracy
Grzegorz Schetyna wyciągnął wnioski z ostatniej fazy kampanii wyborczej przed wyborami do Parlamentu Europejskimi i próbuje ucinać ideologiczne spory w kampanii, a może zostawia je lewicy?
Opozycja próbuje nowego patentu: rozmawiać o „poważnych sprawach”. Edukacja, zdrowie i praca.
Wtedy tematy ideologiczne rozpalały polityków i wyborców. Mało jest zresztą krajów w Europie, w których wszyscy potrafią się wciągać na całe tygodnie w tematykę obyczajową albo religijną. Wynik wyborów pokazał jednak, że mechanizm w takich razach jest następujący - zyskują skrajna lewica lub prawica, a centrum cierpi i jest wypłukiwane przez fale wzburzonych radykałów oczekujących zawsze więcej, mocniej i tak dalej.
Opozycja próbuje nowego patentu na wybory: rozmawiać o „poważnych sprawach”. Co leży na polskim stole? Edukacja, zdrowie i praca. Może to trzecie jest najważniejsze. Skoro PiS mówi tylko o rozdawaniu kolejnych „ileś tam plus”, czas już powiedzieć coś dobrego tym, którzy od rana do wieczora na to „plus” pracują.
Czas powiedzieć polskim przedsiębiorcom porządne dziękuję za ostatnie trzy dekady. Zanim było 500+, były przecież łóżka polowe, całe dnie na mrozie, tworzenie polskich firm z niczego, znane dzisiaj na świecie kosmetyki - kremy kręcone wtedy w garażu.
III RP to nie tylko temat bohaterstwa ludzi Solidarności lat osiemdziesiątych, jak chce część polskiej sceny politycznej ani sprawa ciemnych „układów” i „złodziejstwa”, jak chciałaby część druga. To także praca, praca i jeszcze raz praca tych, którzy dzisiaj mają około 60 lat i patrzą, jak ich dzieci uciekają od tworzenia firm i brania za nie odpowiedzialności. Dzieci, które widziały swoich rodziców lub po prostu przedsiębiorców III RP prześladowanych przez urzędy, wyśmiewanych i ignorowanych przez polityków.
Kolejne pokolenie także powinno usłyszeć o pracy. Że jednak warto zrobić coś więcej, niż poszukać choćby średnio płatnego etatu w urzędzie, że jednak jakieś ryzyko ma sens, a politykom zależy na tworzeniu małych firm, że podatki będą obniżane nie tylko ze względu na wiek podatnika (dla najmłodszych albo dla emerytów), ale także ze względu na przedsiębiorczość i wymyślanie czegoś nowego. Pokolenie, które patrzyło na utrudzonych pracą rodziców, czeka na jasny sygnał: teraz będzie lepiej, wasza praca zostanie doceniona, nie musicie zakładać firmy w Czechach ani w Anglii, w Polsce także dla Was może być dobrze.