Od Krakowa do Brukseli. Felieton Pawła Kowala: Pożegnanie
Odchodzi Bush, jeden z wielkich świadków polskiej transformacji lat 90. Z wielkich przywódców tamtej epoki żyje już tylko Michaił Gorbaczow. Bush finalizował amerykańską politykę wobec naszej części świata, prowadzoną przez kilku swoich poprzedników, tak naprawdę już od lat 50. ubiegłego wieku.
Kiedy miał przylecieć do Polski w lipcu 1989 roku, ówczesny ambasador USA w Polsce wysłał mu kilka dni wcześniej znamienną depeszę. Przypomniał w niej, że prezydent największego mocarstwa znajdzie się w Warszawie - prawdopodobnie w najbardziej proamerykańskim kraju świata. Niecałe tysiąc członków delegacji i obsługi, którzy towarzyszyli 41. prezydentowi USA w stolicy, tworzyło doprawdy cesarski orszak.
Bush został z wielkimi problemami tamtej epoki sam, Gorbaczow był wówczas dramatycznie osłabiony
W cieniu informacji o śmierci George Busha starszego w mediach społecznościowych w Polsce rozpoczęła się debata na temat naszej transformacji. Czy Bush musiał poprzeć Jaruzelskiego na prezydenta Polski? Czy przypadkiem nie popierał porozumienia liderów Solidarności z postkomunistami? Po prostu: dla Ameryki byliśmy bardzo ważni, ale nie byliśmy pępkiem świata. Bush musiał dokończyć rozminowywanie przestrzeni po Związku Sowieckim, który już był w poważnym stadium rozkładu. Bush został z wielkimi problemami tamtej epoki sam - Gorbaczow, jako sowiecki przywódca - był dramatycznie osłabiony. Rzadko na jedną osobę spada tak wielka odpowiedzialność. Łatwo po trzech dekadach siedzieć w ciepłym fotelu i wymyślać kolejne scenariusze, które byłyby korzystniejsze dla jednej czy drugiej siły politycznej w dzisiejszej Polsce.
Podstawowy fakt jest taki: w sensie międzynarodowym po pierwszej wojnie światowej polska wolność zrodziła się w oparciu o wielką geopolityczną zmianę, upadek kilku imperiów i zgodę zachodnich aliantów, którzy bali się bolszewików. Po 1989 roku polska wolność została zbudowana na amerykańskiej sile mocarstwa, w oparciu o amerykańskie gwarancje: redukcje długów, popieranie wejścia Polski do NATO i UE, w tym także gwarancje wojskowe. Czas Busha zaczął dla Polski epokę kilku dekad spokojnego rozwoju, bez strachu o politykę Rosji. Jedyną taką epokę w ostatnich kilkuset latach.
Czas Busha zaczął dla Polski epokę kilku dekad spokojnego rozwoju, bez strachu o politykę Rosji
Jasne, Bush był prezydentem USA i w każdym ruchu musiał brać pod uwagę interesy swojej ojczyzny. Jako człowiek pamiętający II wojnę światową wiedział jednakowoż w każdym ruchu, że warto zapłacić wiele, by do kolejnej wojny nie doszło. Wsparcie dla Polski wynikało także z tego osobistego doświadczenia prezydenta, ze szczepionki przeciw przemocy, którą zyskał jako żołnierz marynarki wojennej. Cześć jego pamięci!