Od Krakowa do Brukseli. Komitet Ratowania Gospodarki
Historycy będą liczyć ofiary obecnej epidemii w taki oto sposób: do ofiar śmiertelnych wirusa dodadzą tych, którzy ze względu na wirusa nie otrzymali standardowej koniecznej pomocy w szpitalu i zmarli, ale w normalnych warunkach mieliby szansę na przeżycie.
Do tych liczb trzeba dodać tych, którzy stracą życie wskutek tego, że psychicznie nie wytrzymają skutków gospodarczych katastrofy. Nawet podczas wielkich wojen światowych XX wieku nie doszło do mechanicznego wyłączenia przez rządy wielkich sektorów gospodarki, usług, turystyki, transportu itd. Sytuacja jest jedyna w historii. W związku z tymi obostrzeniami wielu ludzi się załamie, straci życie albo zdrowie. Celnie pisał krakowski psycholog Antoni Kępiński, że cierpienia psychiczne potrafią być bardziej dotkliwe niż fizyczne i prawie zawsze prowadzą do poważnych, jak najbardziej fizycznych skutków dla zdrowia.
Kwestia otwarcia gospodarek i minimalizowania skutków epidemii jest zatem teraz najważniejszym zadaniem rządów. Donald Trump zdecydował o tym, że powstanie Rada Otwarcia, której zadaniem będzie przygotowanie Amerykanów do nowej normalności w gospodarce. Każdy bowiem rozumie, że nie będzie już jak było przed wirusem, ale też nie da się utrzymać tego co jest. Biały Dom zdecydował o powołaniu do tego ciała ponad 200 osób. Mają doradzać prezydentowi USA w tym, jak ponownie uruchomić gospodarkę USA. W Radzie znajdą się głośne nazwiska z Wall Street, Doliny Krzemowej, ale też sportowcy, będą reprezentanci rozmaitych dziedzin biznesu i pracy. Pojawiły się nazwiska takie jak Jamie Dimon, dyrektor generalny JPMorgan Chase; Stephen A. Schwarzman, dyrektor Blackstone; Tim Cook, generalny dyrektor Apple i rzecz jasna Mark Zuckerberg, dyrektor generalny Facebooka.
Co z tego wynika dla Polski? U nas powinien powstać Narodowy Komitet Ratowania Gospodarki. Powinien mieć dwa cele: nadzór nad tym, jak wydawane są środki unijne i krajowe przeznaczone na pomoc gospodarce w wychodzeniu z kryzysu oraz powinien przygotować szczegółowy program ożywiania zwiędłego życia gospodarczego. W Polsce, gdzie każda wypowiedź przedstawicieli rządu jest podporządkowana teraz partyjnej logice prowadzenia wyborów prezydenckich, jak kania dżdżu potrzebujemy sygnału zaufania i współpracy.
W Komitecie powinni znaleźć miejsce oprócz przedstawicieli rządu, także przedstawiciele opozycji, szefowie związków zawodowych przedstawiciele organizacji pracodawców, wielkich polskich firm rodzinnych, przedstawiciele świata kultury i nauki. Komitet powinien mieć dostęp do doradców rządowych, dokumentów strategicznych i danych o przebiegu epidemii i prognozach na najbliższy czas. Fantazja? Może dzisiaj tak to wygląda, ale, żeby w polityce cos zaistniało, ktoś musi to powiedzieć pierwszy.