Od marzeń o medycynie po władzę w Sądzie Najwyższym. Kim jest Małgorzata Manowska?
Mówią na nią: pierwsza prezes od Ziobry. Mimo że Małgorzata Manowska - nowa pierwsza prezes Sądu Najwyższego - jest doświadczonym prawnikiem z bogatym dorobkiem naukowym, większość Polaków kojarzy ją przede wszystkim z kontaktami z obecną władzą. Sama Manowska zresztą ich nie ukrywa, zapewnia jednak, że nigdy nie wpływały one na jej orzecznictwo w sądach. Według niektórych kompromituje ją coś jeszcze: kierowała Krajową Szkołą Sądownictwa i Prokuratury w Krakowie, kiedy wyciekły z niej dane 50 tysięcy sędziów i prokuratorów.
Co wydarzyło się we wtorek
Manowska twierdzi, że „dołoży wszelkich starań, aby Sąd Najwyższy dalej był ostoją niezależności”. Wielu jej nie wierzy.
Manowska pracę w zawodzie zaczęła w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych. Jednak prawo wcale nie było jej pierwszym wyborem. Wcześniej marzyła o medycynie.
Do jej CV można dodać jeszcze pozycję: Matka Polka. Kiedy studiowała na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, urodziła dwoje dzieci: Annę i Piotra. Bardziej niż nauką zajmowała się nimi.
Małgorzata Manowska we wtorek w Pałacu Prezydenckim odebrała nominację na stanowisko pierwszej prezes Sądu Najwyższego. O powołaniu na to stanowisko właśnie jej zdecydował prezydent Duda.
„Kolejne rażące naruszenie Konstytucji przez PAD. Ustawa zasadnicza wymaga, aby I Prezesem SN była osoba przedstawiona przez Zgromadzenie Ogólne, a więc większość sędziów. Prof. Manowska nie miała takiego poparcia i są wątpliwości, czy w ogóle jest sędzią” - napisał prof. Marcin Matczak, prawnik.
Waldemar Żurek, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie, mówi nam z kolei: - Manowska została wybrana do Sądu Najwyższego przez neo KRS, którą powołano niezgodnie z Konstytucją. Także sam proces wyboru I Prezesa SN był dotknięty nieważnością, bo prowadziły go osoby nieuprawnione. W wyborach uczestniczyli tzw. neosędziowie, którzy nie powinni w nim brać udziału. Tym samym sędzia Manowska nie jest legalnym pierwszym prezesem Sądu Najwyższego.
W głosowaniu członków Sądu Najwyższego Włodzimierz Wróbel zdobył 50 głosów. Ona - 25. Poparła ją tylko 1/4 sędziów Sądu Najwyższego.
Mimo to prezydent Andrzej Duda zdecydował, że to właśnie Małgorzata Manowska pokieruje Sądem. PiS twierdzi, że do złamania konstytucji nie doszło, a była podwładna Zbigniewa Ziobry została awansowana zgodnie z przepisami.
Następczyni
Czytaj dalej, a dowiesz się:
- Jak bogaty dorobek naukowy ma sędzia?
- Co sądzą o niej koledzy?
- Skąd pochodzi?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień