W sklepach będzie mogło być więcej klientów. W tych największych tyle, ile w... kościołach. Możemy też znowu spacerować w lasach i parkach.
W poniedziałek wchodzą w życie regulacje znoszące część ograniczeń w poruszaniu się i przebywaniu w miejscach publicznych. W sklepach o powierzchni do 100 m kw może przebywać 4 klientów na jedną kasę. Jeżeli zatem w sklepie działają 3 kasy, w środku może przebywać 12 kupujących. Z kolei w dużych marketach o powierzchni powyżej 100 m kw. na sali może znajdować się 1 osoba na 15 m kw.
Zarządzający większymi i mniejszymi dyskontami zaznaczają, że według nich regulacje nie są korzystne dla wszystkich.
- Poszkodowani będą ci, którzy zarządzają obiektami niewiele większą niż 100 m kw. Będzie tam mniej klientów, niż w obiektach mniejszych, które będą mogły obsadzić pracownikami większość kas - mówi bydgoski przedsiębiorca prowadzący sklep w ramach franczyzy.
W Bydgoszczy różne powierzchnie mają choćby sklepy sieci "Żabka". Dotkną je przepisy, które mają zastosowanie do obiektów mniejszych. - Wszelkie działania, mające na celu zapewnienie niezbędnego bezpieczeństwa obsłudze sklepów oraz klientom są najważniejsze - to komentarz biura prasowego sieci "Żabka". - Sklepy "Żabki" to głównie placówki o powierzchni poniżej 100 metrów, w których według nowych regulacji na jedną kasę ma przypadać czterech klientów, więc spodziewamy się, że liczba klientów wzrośnie, choć nie będzie to duża zmiana.
Franczyzobiorcy "Żabki" - jak zapewnia firma - znacznie wcześniej dostosowali się do wytycznych WHO i regulacji administracyjnych.
- Reagujemy na nowe zalecenia i dostosowujemy do nich sklepy - słyszymy w biurze prasowym firmy. - Rozpoczęliśmy dystrybucję środków dezynfekujących oraz rękawiczek ochronnych dla naszych franczyzobiorców. W tej trudnej dla wszystkich na rynku sytuacji w ramach współpracy z ponad 4,5 tys. przedsiębiorców wspólnie wypracowaliśmy model przegrody ochronnej z pleksi, którą zaadoptowaliśmy we wszystkich ponad 6 tys. placówkach.
W "Auchan" przy Grudziądzkiej w Toruniu będzie mogło przebywać ok. 600 osób, gdyż powierzchnia sklepu wynosi blisko 9 tys. m kw. Natomiast w "Auchan" w Atrium Copernicus klientów będzie mogło być ok. 500.
W kolejnych etapach "odmrażania" gospodarki mają zostać otwarte lokale usługowe i kosmetyczne, a na końcu miejsca takie jak teatry i kina. Te ostatnie często mieszczą się w galeriach handlowych.
- Ograniczenie działalności handlu i usług oraz rozrywki w ponad 550 centrach w Polsce, tylko na miesiąc, skutkuje tym, iż nie wygenerują one sprzedaży na poziomie ok. 10,5 miliarda złotych, co z kolei oznacza dziurę w budżecie ok. 2 mld złotych z tytułu VAT - mówi Radosław Knap, dyrektor Polskiej Rady Centrów Handlowych.
"Cała branża" centrów handlowych - jak zaznacza Knap - opracowuje kolejne procedury aby umożliwić robienie zakupów w pozostałych placówkach, z których będą zdejmowane ograniczenia przez rząd.
- Wspólnie z ekspertami z grona naszych firm członkowskich wypracowaliśmy rekomendacje i przekazaliśmy je do Ministerstwa Rozwoju. To szereg nowych wytycznych i metod informacji dla klientów mających zagwarantować utrzymanie odpowiedniego dystansu zarówno na terenie obiektu jak i poszczególnych placówkach, weryfikację przybywania w maseczkach i możliwość ich zakupu.
Otwarte dla większej liczby wiernych są kościoły. Świątynie obowiązują takie same kryteria, jak duże markety, więc jedna osoba przypada na 15 metrów kwadratowych powierzchni.
Ks. Ryszard Pruczkowski, proboszcz parafii Bożego Ciała w Bydgoszczy zaznacza, że wcześniej sam prosił parafian, by zostali w domu. - Mówiłem, że tego wymaga sytuacja, że tylko w taki sposób można zahamować rozprzestrzenianie się tego wirusa. Wiem jednak, że ludzie tęsknią do udziału we mszy - mówi duchowny. Najwięcej wiernych pomieszczą kościoły gotyckie jak Katedra św. Janów w Toruniu i Katedra św. Marcina i Mikołaja w Bydgoszczy, gdzie będzie mogło przebywać od 20 do 30 wiernych.
Otwarte zostały również lasy i parki. Zamknięte nadal pozostają place zabaw.