Od redaktora "Dziennika Łódzkiego": Pomaganie przez granie
Ta orkiestra już od ćwierć wieku jednych pozytywnie nakręca, a innym gra na nerwach.
Nic dziwnego, bo jej dyrygent Jerzy Owsiak nie jest postacią ani czarną, ani białą, ale szarą też nie. Dla jednych to lewak, „hipis” głoszący hasło: „Róbta co chceta”, ale dla innych geniusz popkultury i mistrz filantropii, dzięki któremu co roku zbiórki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy dla dzieci i seniorów biją rekordy mierzone w milionach złotych. Tak czy siak moje dzieci leżały przed laty w bardzo nowoczesnych - jak na owe czasy - inkubatorach z serduszkami WOŚP i byłem za to wdzięczny wszystkim darczyńcom. Orkiestra - czy ktoś chce, czy nie - to już kawał naszej historii, i to tej dobrze postrzeganej na całym świecie. W ten weekend usłyszymy WOŚP już po raz 26. Czy wrzucać coś do puszek? Pewnie... Nie tylko do tych z serduszkami orkiestry, ale też do tych z Caritas czy z PCK. Pomoc powinna być bowiem apolityczna i bezgraniczna.