Od redaktora: Filozofia dla Ryszarda Petru
Pewien profesor filozofii podczas wykładu postawił na stole wielki słój i napełnił go kamieniami, po czym zapytał studentów, czy ich zdaniem słój jest pełny. Studenci potwierdzili. Wówczas profesor dosypał żwir, który wypełnił przestrzeń między kamieniami i znów zapytał, czy słój jest pełny. Studenci ze śmiechem potwierdzili. Wtedy profesor wsypał do słoja piach, wypełniając resztę przestrzeni, i znów zapytał, czy słój jest pełny. Studenci stwierdzili, że owszem. - Z tym słojem jest jak zżyciem - rzekł profesor. - Jeśli wypełnicie je rzeczami miałkimi, zabraknie miejsca na duże. Jeśli zaczniecie od rzeczy wielkich, to i małe się zmieszczą.
Wówczas jeden ze studentów oznajmił, że słój nie jest jeszcze pełny, po czym wlał do słoja piwo. Jaki z tego morał? Nieważne jak bardzo masz wypełnione życie, zawsze znajdzie się w nim miejsce na jedno piwo. I drugi morał: nieważne jak bardzo masz wypełniony kalendarz protestami, zawsze znajdzie się w nim miejsce na krótki wypad na Maderę.