Wracamy do sprawy Józefa Kowalczyka, którego urzędnicy z Australii nie chcą puścić do Polski. Mateusz Otrębiak walczy w sądzie, by władze australijskie zgodziły się na wyjazd staruszka.
Słoneczna niedziela w Australii. Dom opieki w Mara-yong. Na swoich stałych krzesełkach w saloniku siedzą pensjonariusze, tępo wpatrując się w ekran telewizora.
- Po co ty tak się pchasz do tej Polski? Do czego ty tam chcesz wracać? - zagadują pana Józefa. 93-latek irytuje się, nie rozumie tego pytania.
- Jak to po co? - To jest mój dom - odpowiada. Rusza na górę, chowa się w swoim pokoju. Staruszek nie znajduje nici porozumienia z mieszkańcami domu opieki, dlatego nie integruje się z nimi, zazwyczaj trzyma się na uboczu.
Jak zwykle w niedziele przychodzi Mateusz Otrębiak. Pensjonariusze już od progu poznają tego sympatycznego chłopaka, który zagląda tu w każdą niedzielę.
- Musisz mieć tu kogoś naprawdę ważnego - kiwają głowami starsze panie.
- Tak, mam - odpowiada 30-latek z uśmiechem.
- Ja też mam rodzinę, dzieci, tylko one są bardzo zapracowane, nie mają czasu na odwiedziny starej matki, ale przynajmniej nie jestem dla nich w domu przeszkodą, dużo pracują, muszą sobie też odpocząć - tłumaczy zachowanie swoich dzieci siwa emerytka.
- Tak, tak, muszą być bardzo zapracowane, skoro zapomniały, że mają matkę - myśli ze smutkiem trzydziestolatek.
Starzy, niepotrzebni
- To smutne, ale w Australii właśnie tak jest. Starsze osoby są traktowane jak bezużyteczne zakały, których rodzina najczęściej się pozbywa, umieszczając je w domach opieki - podkreśla mężczyzna.
Mateusz co niedzielę pokonuje łącznie 200 km, by zabrać pana Józefa do siebie. Msza, potem obiad i piwo w polskim klubie, spacer po parku, rozmowa.
- Mateusz, ale za tydzień też przyjedziesz? - pyta staruszek, jakby się bał, że chłopak może pewnego dnia zniknąć, jak większość bliskich, których starzy rodzice siedzą w domu w Marayong z przyklejonymi nosami do szyb w nadziei, że może akurat dziś syn lub córka sobie o nich przypomną.
- Przyjadę, jasne, że przyjadę - zapewnia z uśmiechem Mateusz.
- Dlaczego Mateusz tak walczy o staruszka?
- Kim był Józef Kowalczyk w młodości?
- Dlaczego polska strona nie walczy o pana Józefa?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień