Oddział śledczy na tropie dzikiej reprywatyzacji w Łodzi
Już 26 października rozpocznie się proces gangu, który wyłudzał łódzkie kamienice. To początek lawiny spraw sądowych dotyczących dzikiej reprywatyzacji w Łodzi. Czy miastu uda się odzyskać swoje nieruchomości?
Ministerstwo sprawiedliwości zaprezentowało założenia ustawy reprywatyzacyjnej. To znak, że wkrótce trafi do sądów mnóstwo wniosków od spadkobierców, a jeszcze więcej spraw kierowanych przez pseudospad-kobierców, którzy będą chcieli wyłudzić kamienice, dopóki nie wejdzie w życie ustawa reprywatyzacyjna. Czy wśród nawału rozpraw sądowych uda się wyłuskać próby wyłudzenia? Łódź próbuje robić to od kilku lat. Pierwsze zawiadomienie do prokuratury w sprawie podejrzenia fałszowania dokumentów związanych z odzyskiwaniem nieruchomości miasto złożyło w 2010 roku. Od tego czasu udało się obronić przed wyłudzeniem około stu nieruchomości. Kolejnych dwadzieścia zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa trafiło do prokuratury w ostatnich latach. Dotyczą 50 nieruchomości. To efekt prac Oddziału ds. Ochrony Praw Własności UMŁ, który został powołany w 2012 roku.
Oddział nazywany jest śledczym, bo jego praca przypomina działania detektywistyczne. Prowadzi badania historyczne, archiwistyczne i weryfikuje prawdziwość dokumentów spadkobierców.
- Spadkobiercy muszą udowodnić , że mają prawo do nieruchomości. Nie wydamy żadnej kamienicy, jeśli będziemy mieli wątpliwości - powiedział Sebastian Bohusiewicz, radca prawny UMŁ, który ma na koncie odzyskanie pięciu kamienic. - Prace weryfikujące prawa spadkobiercy są długotrwałe.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień