Odkryli 700-letnie pale przy zamku
Podczas prac archeologicznych u stóp zamku w Świebodzinie odkryto 700-letnie drewniane pale. Być może były konstrukcją wzmacniającą pierwszą budowlę w tym miejscu. Fragmenty są u dendrochronologa.
O pomyśle adaptacji ruin świebodzińskiego zamku przyległego do Lubuskiego Centrum Ortopedii (daw. LORO) głośno jest już od kilku miesięcy. Trwa przygotowywanie dokumentacji. Niezbędnym elementem jest przeprowadzeniem prac eksperckich. Podczas prowadzonych od połowy czerwca badań archeologicznych u stóp zamku odkryto 700-letnie drewniane pale, mogące być częścią konstrukcji wzmacniającej nasyp, na którym wzniesiono budowlę.
W październiku ubiegłego roku do Wojewódzkiego Lubuskiego Konserwatora Zabytków trafił plan funkcjonalno-użytkowy, który jest prezentacją tego, co miałoby powstać w miejscu zamku. Wskazaną funkcją jest działalność medyczna, o takiej też mówią źródła historyczne. Zamek miałby zostać zaadaptowany pod nowe oddziały. Nim cokolwiek zostanie wykonane, przy zabytkowej budowli należy przeprowadzić szereg specjalistycznych działań - badań architektonicznych, historycznych, geologicznych, technicznych czy archeologicznych. Przy okazji tych ostatnich odkryto drewniane pale, pochodzące prawdopodobnie z XIV wieku.
- Fragment pali odesłaliśmy do dendrochronologa, który na podstawie analizy słojów będzie w stanie określić wiek ścięcia drzewa, które wykorzystano tutaj jako konstrukcję wzmacniającą nasyp. Prawdopodobnie były to pionowo wbite pale i poprzecznie ułożone dranice - wyjaśnia Huber Augustyniak z Pracowni Archeologiczno-Konserwatorskiej. Na podstawie próbek drewna być może uda się ustalić datę jego ścięcia z dokładnością do roku bądź też sezonu. Pale zostały znalezione na głębokości około 2,5 metra od poziomu gruntu. Być może wokół zamku było palowanie, jednak drugi wykop nie pozwala potwierdzić tej tezy archeologom. - Pale były tylko w jednym wykopie, dwa metry dalej już ich nie było. Były pionowo wbite pale, ale nie takie, które poświadczyłyby kontynuację konstrukcji - dodaje. Palowanie wykonywano, by wzmocnić fundamenty, a w zasadzie nasyp, na którym powstał zamek. Znalezione drewno pomoże ustalić datę powstania - nie zamku w obecnej bryle, ale pierwszego założenia obronnego, które wzniesiono na tym terenie.
Fragmenty pali odesłaliśmy do dendrochronologa, który po analizie określi wiek ścięcia drzewa
Prace wykonywane są na obszarze, na którym, po zaadaptowaniu zamku, znajdzie się obiekt z blokiem operacyjnym, zapleczem rehabilitacyjnym medical spa. Program funkcjonalno-użytkowy zakłada, zagospodarowanie parteru, pierwszego piętra i poddasza zamku. Powierzchnia każdego piętra jest już dokładnie rozplanowana. Pierwotna wersja zakładała, że blok operacyjny o powierzchni 150 m2 i gabinety lekarskie będą znajdować się na piętrze. Na parterze powstać miał oddział ortopedyczny, dział fizjoterapii medical spa oraz sala konferencyjna. Na poddaszu natomiast dwuosobowe pokoje dla pacjentów z dostępem do łazienek oraz oddział rehabilitacyjno-geriatryczny.
W planach była także nadbudowa. - Nie zgodziła się na nią konserwator, w związku z czym podjęliśmy decyzję, że blok operacyjny oraz zaplecze rehabilitacyjne medical spa ulokujemy w nowym obiekcie przylegającym do ściany zamku (stąd też prace archeologiczne w tym miejscu - przyp. red.) - wyjaśnia Elżbieta Kozak, prezes Lubuskiego Centrum Ortopedii. Piwnice zamku przejdą gruntowną renowację. - Tych pomieszczeń nie możemy zaadoptować na potrzeby działalności medycznej. Zachowały się tam sklepienia, łuki, sala kominkowa i inne fragmenty, które warto zostawić potomnym - dodaje E. Kozak.
Przy zamku nigdy nie przeprowadzano żadnych badań, a jeśli nie zostaną zrealizowane, nie ma mowy o rozpoczęciu prac nad projektem budowlanym. Niezbędne są analizy i raporty, które powinny być gotowe do 20 lipca.
Autor: Alicja Kucharska