Odkryto kapsułę czasu sprzed 142 lat!
Niemieckie gazety z XIX wieku, monety i... pusta butelka wina. Takie skarby leżały ukryte przez niemal półtora wieku w kamienicy przy ul. Wrocławskiej. To jedna z najstarszych kapsuł czasu odkryta w Polsce.
- Ostrożnie, ostrożnie... Może teraz dłutem spróbujmy! - radził wczoraj rano aktywnie, w garażu miejskiego muzeum, Wadim Tyszkiewicz, który z dużą ciekawością pomagał pracownikom placówki w otwieraniu tajemniczej skrzynki, odnalezionej w środę, w jednej z zabytkowych kamienic w Nowej Soli. Zadanie nie było wbrew pozorom takie proste, wcześniej w ruch poszły również lutownica i szlifierka. - Cóż, widać, że to solidna, niemiecka robota... - komentował Mariusz Smolarczyk, prezes Zakładu Usług Mieszkaniowych, który jako pierwszy dowiedział się w środę o odkryciu przy ul. Wrocławskiej 9.
- Pracownicy, podczas robót remontowych prowadzonych w kamienicy, podczas zbijania tynku pod ocieplanie budynku odkryli tablicę z wygrawerowaną datą z XIX wieku. Po chwili w murach dotarli także do kasetki - opowiadał o kulisach odnalezienia wspomnianego „skarbu” M. Smolarczyk. Warto zaznaczyć, że prace w kamienicy przy ul. Wrocławskiej 9 prowadzone są w ramach corocznego programu miasta, które dokłada wspólnotom pieniądze na renowację zabytkowych budynków. Przez ostatnie lata wiele z nich odzyskało dawny blask. Takiego odkrycia, nie było jednak jeszcze nigdy...
Niezwykłe znalezisko datowane jest dokładnie na rok 1874
Niezwykłe znalezisko datowane jest dokładnie na rok 1874. W praktyce oznacza to, że jest to jedna z najstarszych odnalezionych kapsuł czasu w Polsce (wyrównany został „rekord” znaleziska ze szkoły w Strzegomiu sprzed trzech lat).
W czwartek, po dłuższej chwili, w końcu udało się dostać do środka tajemniczej skrzynki. I... odnaleziono nie lada rarytasy dla historyków! Wśród starych niemieckich gazet z końcówki XIX wieku, które potwierdzały datę wspomnianego znaleziska, prawdziwą perełką dla pracowników nowosolskiego muzeum była gazeta prowadzona przez braci morawskich na terenie ówczesnej Neusalz . - Wiedzieliśmy, że była ona wydawana na tym terenie, jednak nie posiadaliśmy do tej pory żadnego egzemplarza w zbiorach - przyznawał w czwartek Tomasz Andrzejewski, dyrektor miejskiego muzeum.
Poza gazetami znaleziono także pięknie kaligrafowany list fundacyjny, napisany prawdopodobnie przez właściciela kamienicy, w której odnaleziono skrzynkę. Co konkretnie napisał, dowiemy się za jakiś czas. - Całość będzie musiała zostać przetłumaczona. Język niemiecki z XIX wieku miał swoją specyfikę - komentował wczoraj „na gorąco”, tuż po otwarciu, T. Andrzejewski.
Kolejnym historycznym „fantem” sprzed lat była pusta butelka po winie z winnicy w Zaborze (a precyzyjniej z miejscowości Saabor, bo tak nazywało się wówczas to miejsce). Butelkę wyprodukowała firma handlowa Meyerotto, założona i prowadzona niegdyś właśnie przez braci morawskich, którzy na terenie dzisiejszej ulicy Wrocławskiej mieli własne osiedle. Poza tym nie zabrakło także... pieniędzy. W skrzyni znajdowała się zabezpieczona oryginalną pieczęcią paczka, w której znajdowało się 10 monet. Najstarsza z nich pochodzi z 1814 roku!
Po odnalezieniu „skarbów z przeszłości” pozostaje pytanie: co dalej? - Przede wszystkim przeprowadzimy dokładną inwentaryzację odnalezionych rzeczy. Dokumenty zostaną przetłumaczone, a później, kto wie, prawdopodobnie zrobimy z tego wystawę dla mieszkańców - opowiadał nam w czwartek dyrektor nowosolskiego muzeum.