Odszkodowanie bez winy lekarza
Minister zdrowia chce uproszczenia trybu przyznawania odszkodowań za błędy medyczne. Czy to oznacza likwidację działających od 4 lat komisji?
Jeszcze kilka lat temu poszkodowani pacjenci (a w razie śmierci spadkobiercy) mogli starać się o uzyskanie finansowej rekompensaty tylko na drodze sądowej (także przed sądami samorządu zawodowego).
Niestety, sprawy rozstrzygane w tym trybie miały (i mają) tę wadę, że ciągną się latami. W procesie sądowym musi zostać udowodniona wina czy to konkretnego lekarza lub innego pracownika ochrony zdrowia.
Sytuację osób poszkodowanych wskutek błędów medycznych miało zmienić powołanie wojewódzkich komisji ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Miały one rozstrzygać tylko sprawy dotyczące zdarzeń, do których doszło po 1 stycznia 2012 r., i tylko w szpitalach.
Z mocy prawa pacjent lub jego rodzina, decydując się na złożenie wniosku do komisji, musi podać w nim wysokość odszkodowania. W przypadku zakażenia, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia maksymalna wysokość świadczenia (odszkodowania i zadośćuczynienia) wynosi 100 tys. zł; w razie śmierci pacjenta - 300 tys. zł . Gdy w grę wchodzą większe kwoty, trzeba iść do sądu.
- W trakcie postępowania strony dochodzą do ugody. Zgoda na zaproponowane przez szpital odszkodowanie zamyka drogę w postępowaniu przed sądem - informuje Agnieszka Oczkowska, przewodnicząca wojewódzkiej komisji ds. orzekania o błędach medycznych w Bydgoszczy.
Jeśli szpital zaproponuje rażąco niskie odszkodowanie, np. 1000 zł, pacjent może sprawę skierować do sądu.
- Szpitalom powinno jednak zależeć na tym, by dogadać się z pacjentem - podkreśla Oczkowska.
Składająca się z 16 osób komisja (8 prawników i tyle samo lekarzy) pracuje w czteroosobowych zespołach.
- Spotykamy się dwa, trzy razy w tygodniu. Z reguły do jednej sprawy mamy od trzech do czterech posiedzeń. W postępowaniu naczelna jest zasada sprawiedliwości społecznej. Warto wiedzieć, że komisje nie orzekają o winie, tylko o zaistnieniu zdarzenia medycznego bądź jego braku - wyjaśnia przewodnicząca.
Jak się dowiadujemy w minionym roku do wojewódzkiej komisji wpłynęło 88 wniosków, z czego 19 to wnioski o ponowne rozpatrzenie sprawy, 2 to skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem orzeczenia komisji.
Jakie kwoty odszkodowań proponują pokrzywdzeni pacjenci? - W odniesieniu do wniosków z 2015 r. wpłynęło 5 propozycji odszkodowania i zadośćuczynienia. Jedna, w kwocie 10 tys. zł (sprawa miała związek z zakażeniem) została przyjęta. Cztery pozostałe to: 5 tys. zł w związku z rozstrojem zdrowia, 13 750 tys. zł z powodu uszkodzenia ciała i rozstroju zdrowia, 6 i 2 tys. zł w związku ze śmiercią nie zostały przyjęte przez wnioskodawców.
W jednym tylko przypadku, w wyniku ugody, pacjent otrzymał 45 tys. zł.
Pozasądowy sposób dochodzenia roszczeń za szkody medyczne proponuje minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.
O swoich planach mówił na konferencji „Rekompensowanie szkód związanych z leczeniem w modelu pozasądowym”. Stwierdził, że zamiast budowania murów i „stawiania pacjenta na przeciwko pracownika placówki medycznej w pewnej wrogości” warto zbudować system, w którym nie będzie się orzekać o winie. Nowy model ma być podobny do ZUS-owskiego systemu przyznawania odszkodowań za wypadki przy pracy.