Odzyskać przyrodę
Może warto wrócić do zwyczaju dzielenia się opłatkiem ze zwierzętami? I nie chodzi tylko o psy i koty.
Wielu przez pandemię, przez kryzys, przez zagrożenie dla domowych finansów będzie musiało oszczędzać na Świętach. Wrócą bardziej niż zwykle do łask stare ozdoby, może odziedziczone po dziadkach. Mniej plastikowej chińszczyzny dobrze nam zrobi. A wspomnienia związane z tym, co nas zachwycało w dzieciństwie, rozgrzeją serca.
Warto by przy okazji sięgnąć do zwyczajów z dawnych lat. Kiedyś gospodarz w Wigilię chodził z opłatkiem do zwierząt hodowlanych. Teraz nawet na wsi trudno o stajnie czy obory pełne zwierząt. Choć istnieją ogromne przemysłowe hodowle. I właśnie warto wyobrazić sobie dwie sceny. Jedna to gospodarz wchodzący z opłatkiem w dłoni do zwierząt, które właściwie zna po imieniu. Co mu powiedzą? Bo przecież w Wigilię mają przemówić. Może będą mówić o swojej doli, o swojej pracy, o jego opiece, o przywiązaniu, o biedzie, ale i o pięknych chwilach, o wzajemnej zależności, o poświęceniu? A druga scena to przemysłowa hodowla, gdzie nikt nie chce wejść z opłatkiem, bo mu może wstyd wsłuchiwać sią w krzyk (nieraz niemy) zwierząt traktowanych jak masa mięsna, bezdusznie, okrutnie, nieludzko.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień