Ofiary księży pedofilów zbierają na apel do papieża we włoskiej gazecie. M.in. w sprawie przewinień biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka
Ojcze Święty Franciszku! Spójrz z troską na Kościół w Polsce, gdzie biskupi kryją przypadki pedofilii, lojalność wobec instytucji jest ślepa i głucha, a Episkopat i nuncjusz apostolski udają, że tego nie widzą – ogłoszenie takiej treści chcą opublikować we włoskiej gazecie „La Repubblica” ofiary księży pedofilów oraz wierni świeccy. W internecie, na portalu zrzutka.pl, zbierają pieniądze na publikację jednostronicowego apelu do papieża. Miałby ukazać się we włoskim dzienniku 29 czerwca, w dniu święta Piotra i Pawła.
W jednostronicowym apelu znaleźć ma się odniesienie do „udokumentowanych przewinień abp. Leszka Sławoja Głódzia, bp. Edwarda Janiaka, bp. Jana Tyrawy”.
- Pisanie listów, petycji, protesty pod kuriami, spotkania z nuncjuszem nie przyniosły żadnych wymiernych skutków. Wyczerpaliśmy już wszystkie możliwe drogi formalne i nieformalne, a mimo to nie padło ani jedno: PRZEPRASZAM ze strony tych, którzy dopuścili się konkretnych zaniechań, tuszowali przypadki pedofilii lub przenosili z parafii na parafię księży oskarżonych o molestowanie nieletnich. Obojętność ze strony przedstawicieli Kościoła Katolickiego w Polsce oraz brak stanowczej reakcji Watykanu zmusza nas do podjęcia bardzo radykalnego kroku, jakim jest wystosowanie apelu do papieża Franciszka na łamach włoskich gazet – tak pomysłodawcy akcji tłumaczą zbiórkę pieniędzy na ogłoszenie we włoskiej gazecie.
Poszkodowany przez księdza pedofila: sprawę biskupa Janiaka ma wyjaśniać abp Gądecki, który wcześniej nie przejawiał wrażliwości na krzywdę innych osób
Koszt druku ogłoszenia w „La Repubblica”, jak podają organizatorzy akcji, wynosi 7,5 tysiąca euro. Ewentualną nadwyżkę ze zbiórki zamierzają przeznaczyć na inicjatywę „Zranieni w Kościele”, która skupia świeckich wiernych wspierających osoby skrzywdzone.
Zbiórkę wsparł m.in. pochodzący z Pleszewa Jakub Pankowiak, który został skrzywdzony przez księdza-pedofila. Wystąpił w niedawnym filmie braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”, w którym ujawniono seksualne nadużycia księdza Arkadiusza H. oraz zarzucono tuszowanie jego przestępstw przez biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka.
- Zarówno moja sprawa oraz przypadki innych poszkodowanych pokazują, że polski Kościół nie potrafi rozliczyć się z pedofilią księży. Postępowanie biskupa Edwarda Janiaka z Kalisza, który sprawcę przenosił na inne parafie, ma teraz wyjaśniać abp Stanisław Gądecki z Poznania. A przecież abp Gądecki nie przejawiał wcześniej wrażliwości na krzywdę poszkodowanych. Dowodem na to jest choćby sprawa abpa Paetza i molestowanie przez niego poznańskich kleryków. Abp Gądecki nie potrafił o tej sprawie otwarcie rozmawiać. Dwóch księży z Poznania, którzy odważyli się mówić o sprawie Paetza, abp. Gądecki ukarał zakazem wypowiedzi dla mediów. Stąd właśnie pomysł apelu do papieża poprzez ogłoszenie we włoskiej gazecie. Nie wierzymy w dobrą wolę polskich biskupów. Liczymy, że dzięki ogłoszeniu sprawą zainteresują się media również w innych krajach i Watykan na poważnie podejdzie do problemu nadużyć seksualnych w polskim Kościele oraz krycia sprawców
– mówi Jakub Pankowiak.
Sprawdź też: Księża publicznie sprzeciwili się pochówkowi abpa Paetza w poznańskiej katedrze. Dostali zakaz wypowiedzi dla mediów
Sprawa biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka: prymas Polski skierował sprawę do Watykanu, a sam biskup Janiak czuje się ofiarą nagonki
W maju w internecie ukazał się drugi film braci Sekielskich o pedofilii w polskim Kościele - „Zabawa w chowanego”. Tym razem pokazali historię ofiar księdza Arkadiusza H. z diecezji kaliskiej. Zarzucili też tuszowanie jego działalności przez biskupa kaliskiego Edwarda Janiaka.
Czytaj też: Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski opowiada o tuszowaniu skandali seksualnych w polskim Kościele
Na film bardzo szybko zareagował Prymas Polski abp. Wojciech Polak, delegat Episkopatu ds. ochrony dzieci i młodzieży. Sprawę zachowania biskupa kaliskiego skierował do Watykanu. Niebawem okazało się, że Watykan zlecił wyjaśnienie tej sprawy przewodniczącemu Episkopatu abp. Stanisławowi Gądeckiemu z Poznania. Pojawiły się głosy, że abp Gądecki sam wykazywał wcześniej brak wrażliwości. Między innymi w sprawie Szymona z Chodzieży oraz w sprawie kontrowersji z pochówkiem abpa Juliusza Paetza.
Tymczasem biskup Edward Janiak, jeden z bohaterów "Zabawy w chowanego", nie poczuwa się do winy. Najpierw głośna stała się próba uzyskania dla niego poparcia u Rady Kapłańskiej Diecezji Kaliskiej. Większość jej członków, jak podawały media, w maju odmówiła podpisania listu broniącego Edwarda Janiaka.
Niedawno biskup Janiak skierował własny list do parafii diecezji kaliskiej, który był odczytywany w niedzielę, 7 czerwca. Zwrócił się do wiernych o modlitwę, przedstawiał siebie jako ofiarę nagonki medialnej. Nie wszyscy księża z diecezji kaliskiej odczytali list, inni zacytowali jego fragmenty. Publicznie biskupa Janiaka bronił też ojciec Tadeusz Rydzyk. Biskup Janiak sympatyzuje z jego rozgłośnią „Radio Maryja”.
Postawę biskupa Janiaka skrytykował za to katolicki publicysta Tomasz Terlikowski
To już nawet nie jest żenada, to niestety dowodzi braku wiary w Bożą sprawiedliwość i wycerania sobie twarzy Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym. O wymuszaniu udziału księży w kłamstwie nie wspominając. pic.twitter.com/7YG6tasSfP
— Tomasz Terlikowski (@tterlikowski) June 6, 2020
Jaki będzie dalszy ciąg sprawy biskupa Janiaka, tego nie wiadomo. Z kolei prokuratura w Pleszewie wciąż prowadzi śledztwo ws. pedofilii księdza Arkadiusza H., który był przenoszony przez biskupa Janiaka na inne parafie.
---------------------------
Zainteresował Cię ten artykuł? Szukasz więcej tego typu treści? Chcesz przeczytać więcej artykułów z najnowszego wydania Głosu Wielkopolskiego Plus?
Wejdź na: Najnowsze materiały w serwisie Głos Wielkopolski Plus
Znajdziesz w nim artykuły z Poznania i Wielkopolski, a także Polski i świata oraz teksty magazynowe.
Przeczytasz również wywiady z ludźmi polityki, kultury i sportu, felietony oraz reportaże.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień