Ogień w piwnicy. Niemowlę w pułapce na piętrze
Karolina, coś się pali, ubieraj małą! - krzyknęła do synowej Małgorzata Przydalska ze Złotorii. Na ucieczkę z mieszkania okazało się już jednak za późno. Cała klatka schodowa było wypełniona dymem. Strażacy ratowali niemowlę oraz jego matkę i babcię przez okno.
Kiedy usłyszałem, że w domu jest trzytygodniowe niemowlę, nogi mi zmiękły - nie kryje Ireneusz Jabłoński, komendant Ochotniczej Straży Pożarnej w Złotorii, choć ochotnikiem jest od ponad 30 lat i niejedno już widział. To jego drużyna przybyła na miejsce jako pierwsza. Sygnał dostali ok. godz. 9 we wtorek.
W dalszej części artykułu dowiesz się:
- Jak przebiegała akcja ratownicza
- przeczytasz relacje uratowanych członków rodziny
- o problemach rodziny, której dom został zniszczony przez pożar
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień