Ojciec Gabriel o imigrantach: Są jak insekty, jak wszy i gnidy
Takich słów użył prawosławny duchowny po premierze filmu „Bieżeńcy 1915-1922” Jerzego Kaliny. Został przez widownię wybuczany.
Mam nadzieję że pokaz na www.pokrovkino.com nie wywoła skandalu - napisał w piątek Jerzy Kalina w samolocie do Kijowa. Tego dnia w Operze Narodowej Ukrainy zaczął się XV Międzynarodowy Festiwal Kina „Prawosławny” Pokrov. Białostocki reżyser poleciał tam z najnowszym dokumentem pt. „Bieżeńcy 1915-1922”. Dzień wcześniej (5 października) film miał premierę w białostockim kinie „Forum”. Został bardzo dobrze przyjęty przez widzów. Poza jednym. W dyskusji po projekcji ojciec Gabriel (bohater „Archimandryty”, innego filmu Kaliny) oznajmił, że imigranci są jak insekty, jak wszy i gnidy.
- Duchowny mówił, że dzisiaj imigranci przyjeżdżają do Europy dla socjalu. Porówał ich losy z losami bieżeńców i już to było nie na miejscu. A na koniec nazwał ich „wszami i gnidami”. Duchowny nie może tak mówić o ludziach. On nie polemizował z treścią filmu, a wszedł w politykę - uważa Eugeniusz Muszyc, działacz społeczny.
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
-
jak na słowa ojca Gabriela zareagowali Internauci
-
czy ojciec Gabriel zmienił zdanie
-
kim jest ojciec Gabriel
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień