Okiem Jerzego Stuhra. Jak zapobiec przekraczaniu kolejnych granic
Jeszcze niedawno wydawało mi się, że morderstwo popełnione na gdańskim prezydencie, to jest już ten niewyobrażalny „kraniec”, którego nie może przekroczyć cywilizowany, współczesny naród. A tymczasem … Dla mnie przekroczenie niewyobrażalnej granicy, na tym samym ciągu wydarzeń, to wywiezienie do lasu umierającego człowieka i pozostawienie go tam na śmierć. Bez udzielenia pomocy, bez zawiadomienia kogokolwiek. Tylko dlatego, że człowiek pracował „na czarno”, a więc właścicielka, która tego dokonała, musiałaby zapłacić jakąś karę. Myślę, że w ten dzień staliśmy się barbarzyńcami. Zrobiła to jedna osoba, ale odór barbarzyństwa i zdziczenia padł na nas wszystkich.
Dobrze, że pani to połączyła. Bo pewnie byśmy łatwo zapomnieli, do jakiego stanu splugawienia może dojść pojęcie „społeczeństwa”! I myślę, że to jest reakcja łańcuchowa, postępująca, że można jeszcze posunąć się kroczek dalej, w pogardzie dla życia drugiego człowieka i możemy już tego „kroczka” nie zauważyć.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień