Okiem Jerzego Stuhra: krążenie wiecznych strachów

Czytaj dalej
Fot. Bartek Syta Barteksyta.Blogspot.Com
Jerzy Stuhr

Okiem Jerzego Stuhra: krążenie wiecznych strachów

Jerzy Stuhr

Znalazłam w Internecie ankietę, w której pierwsze pytanie brzmiało: „Czy śmierć Prezydenta Gdańska to wina poprzedniego rządu? Tak - Nie?” Czy to sondowanie opinii, czy raczej rzucenie koła ratunkowego tym, którzy zawsze spychają winę na poprzedników? Widać, że „poprzedni rząd”, choć oddala się w czasie, ogromnieje jako wieczny kompleks dla następców. Czy to nie jest już śmieszne?

Iśmieszne, i straszne - odpowiada się w takim wypadku. Panika, z jaką oficjalna propaganda odsuwa od rządzących jakiekolwiek podejrzenia jest nieraz żenująca. Bo przecież jeszcze wszystko może być inaczej, jeśli np. odkryją u gdańskiego mordercy głęboką, nieuleczalną chorobę psychiczną. I co wtedy? Co będzie? Znowu inaczej będzie trzeba patrzeć? I kto wtedy będzie winny?

Ale, żeby nawet w takim momencie, gdy rządzący walczą ze swoim strachem, żeby nawet wtedy się nie opanować? Oto pan minister Jaki… przecież jest młodym człowiekiem, a więc powinien być „otwarty”, zapytany o służbę wewnętrzną, że niby nie dopilnowała mordercy, szybko oskarżył sędziów…

Pozostało jeszcze 80% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jerzy Stuhr

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.