Okiem Jerzego Stuhra. Podsumowanie, życzenia i niepokoje
Pamięta pan, jak Czerwone Gitary śpiewały przed laty piosenkę o składaniu sobie życzeń? Tych świątecznych, co to „Niebo - ziemi, niebu - ziemia, Wszyscy - Wszystkim ślą życzenia”? A my dziś jesteśmy tak zasypywani propagandą sukcesu, że nawet trudno sobie czegoś życzyć. Dopiero gdy na naszych oczach jedyna słuszna partia z okazji świąteczno-wyborczej przebiera się za stado pogodnych baranków, budzimy się i rozumiemy, że jakiekolwiek pojednanie staje się pustym pojęciem. Czy w takiej sytuacji możemy sobie składać pogodne życzenia?
W takiej sytuacji nawet powinniśmy! Żeby się ratować! Tylko że te najbardziej podstawowe życzenia dotyczyć muszą sprawy głębokiej, a nie doraźnej ani nie okolicznościowej. Myślę, że powinniśmy sobie przede wszystkim życzyć wyostrzenia świadomości. Naszej własnej świadomości. Musimy wiedzieć, co się dokoła nas dzieje i dlaczego tak się dzieje. Musimy umieć oddzielać kłamstwo od prawdy, propagandę od rzeczywistości. Musimy widzieć to i mieć świadomość.
Trudno liczyć na to, że władza sama złoży nam prawdziwe życzenia, w których się przyzna, że tzw. sukces jest teoretyczny, a tak naprawdę jesteśmy skłóceni z większością państw na świecie, w kraju nie funkcjonuje służba zdrowia, reforma oświaty wprowadza chaos, informacja jest formą przekazu partyjnego, sądownictwo działa słabo, a kontakt i dialog między władzą i narodem jest pustym pojęciem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień