Oko kamery patrzy. To jest najważniejsze
Nie wszystkim się podoba, że monitoring miasta Tuchola obsługuje firma.
Od początku roku system kamer obsługuje firma zewnętrzna. Radny Andrzej Jerosławski wciąż drąży temat i straszy burmistrza skargami do ministerstwa i i innych instytucji sprawdzających legalność takich praktyk.
Burmistrz z komendantem Krzysztofem Bodzińskim próbują przekonać radnego i zapraszają go na prezentację, twierdząc, że jest to najlepsze rozwiązanie i nie mają nic do ukrycia. - Panie radny, zaraz po sesji zapraszam do komendy na spotkanie i zobaczy pan na własne oczy, jak to działa. Może rozwieje się część pana wątpliwości - zachęcał Krzysztof Bodziński.
Od 1 stycznia w gminie realizują zadanie „Monitoring wizyjny miasta Tuchola“. W całości przejęła je firma handlowo-usługowa „Laser -Tech“ z Cekcyna. Z tą właśnie firmą gmina współpracuje od 30 maja 2008 r. - Współpraca była na konserwację i dokonywanie napraw sprzętu wchodzącego w skład systemu monitorującego - informuje burmistrz Tadeusz Kowalski. - Wieloletnia współpraca z tą właśnie firmą oraz komendą zaowocowała istnieniem sieci monitoringu w obecnym kształcie, a tym samym spadkiem wielu zdarzeń o charakterze chuligańskim. Nasi mieszkańcy czują się bezpieczniej, a chyba właśnie o to chodzi.
Pod koniec zeszłego roku policja przeniosła się do nowego budynku i faktycznie nie obsługuje tego monitoringu, ale użyczyła gminie bezpłatnie pomieszczenia.
- Nie wiem, czy jest to zgodne z prawem, że gmina płaci firmie prywatnej za obsługę monitoringu, a od policji dostaje za darmo pomieszczenia, jest to dla mnie nie do końca jasne - mówił Jerosławski.
Burmistrz zapewniał, że wszystko jest zgodne z literą prawa. - System działa, a nie zdradzimy w jakich godzinach i kiedy są włączone kamery, bo mijałoby się to z celem. Jednak latem będą dłużej obserwowane pewne miejsca niż zimą - dodaje Kowalski. - W zależności od okoliczności liczby godzin pracy przy kamerach będzie zmieniała się.