Paulina Błaszkiewicz

Okrągły stół zakończy strajk nauczycieli? [ZA I PRZECIW]

We wtorek pod Kopernikiem demonstrowano poparcie dla protestu Fot. Grzegorz Olkowski We wtorek pod Kopernikiem demonstrowano poparcie dla protestu
Paulina Błaszkiewicz

O zdanie pytamy Urszulę Polak, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Toruniu oraz Przemysława Przybylskiego, radnego wojewódzkiego Prawa i Sprawiedliwości.

URSZULA POLAK, prezes oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego w Toruniu

Premier Mateusz Morawiecki zaprosił na jutro nauczycieli i rodziców uczniów do rozmowy przy edukacyjnym okrągłym stole na Stadionie Narodowym. To dobry pomysł?

Nie sądzę. Uważam, że szkoda czasu na takie spotkanie. Dla mnie to teatr, iluzja rozmowy merytorycznej o rozwiązywaniu problemów oświatowych. Wszystko dzieje się jeszcze w takim momencie.

No właśnie. Może to jest ten moment?

Nie, bo teraz nie ma o czym rozmawiać. Zadaję sobie pytania kto mówi i kiedy kłamie? Po co była ta reforma? Dlaczego wtedy nikomu nie przyszło do głowy, by usiąść przy stole i porozmawiać? Proszę zwrócić uwagę na to, co się dzieje. Wciąż dostajemy tą samą propozycję od rządzących. Jak mamy rozmawiać, jeśli reprezentanci Rady Dialogu Społecznego mają zamknięte usta, a minister Rafalska wciąż powtarza to samo? My chcemy chleba, a rząd daje nam igrzyska. Tylko tak można to skomentować. Chcemy reformować szkołę od środka, ale nie w taki sposób. Dziś obserwuję ogromne rozgoryczenie nauczycieli. Dlaczego, gdy mówimy o dobrej edukacji pokazujemy przykład Finlandii? Bo tam nakłady na edukację są naprawdę duże.

Kilka dni temu powiedziała Pani, że nie spodziewała się, że ten strajk tak długo potrwa. Co będzie dalej?

Nie wiem. Jutro zdecydujemy, czy strajk będzie kontynuowany. Dziś wiemy, że rząd przygotowuje ustawę zmieniająca prawo oświatowe tak, by można było klasyfikować maturzystów. O czym mamy rozmawiać z rządzącymi?

------------------------------------------------------------------

PRZEMYSŁAW PRZYBYLSKI, radny wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości

To dobrze, że premier zaprosił nauczycieli i rodziców do rozmowy na Stadionie Narodowym?

Tak, ponieważ zawsze trzeba rozmawiać. Jeśli premier włączył się w tą sytuację, to tym samym wyraził wolę zakończenia tej sytuacji, która nie jest dobra dla nikogo, a już na pewno nie dla maturzystów, którzy nie wiedzą, czy przystąpią do egzaminu dojrzałości. Powtórzę po raz kolejny, że dzieci i młodzież nie mogą być zakładnikami tego protestu.

Pozostało jeszcze 32% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Paulina Błaszkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.