Oliwer Wdowik, zawodnik Resovii: Igrzyska? Będzie na pewno bardzo ciężko, ale szansa jest

- Starty halowe to tylko przystanek przed sezonem letnim, na który bardzo liczymy - mówi sprinter Resovii Oliwer Wdowik.

Wracasz z Torunia z dwoma medalami, zadowolony?

Chyba mimo wszystko tak choć mogłoby się wydawać, że jednak nie obroniłem tytułu na 200 metrów, to mogę być niezadowolony, ale biorą pod uwagę wszystkie przeciwności, jakie mnie i trenera spotkały to można uznać ten wynik za satysfakcjonujący. Mam tu na myśli panujące warunki, wszystkie obostrzenia i sprawy „covidowe” oraz oczywiście brak hali. Tak naprawdę do biegu na 200 metrów właściwie nie miałem się jak przygotować. Był taki moment, że około półtora miesiąca byłem bez hali i nie mogliśmy pracować.

W biegu na 60 metrów zabrakło ci tysięcznych części sekundy do złota.

Właściwie to taki mój debiut na tym dystansie. Myślę, że nie mam żalu. Nie zawsze też musi też być złoto, nie działa to na mnie negatywnie tylko właśnie w tą pozytywną stronę, jeszcze bardziej motywuje. Najważniejszy jest i tak sezon letni, a to był tylko taki przystanek przed latem.