Opiekunowie ciągle czekają
Dwa lata temu Trybunał Konstytucyjny na wniosek PiS zajmował się świadczeniami dla opiekunów. Do dziś nie jest on zrealizowany i szybko nie będzie. Na przyszły rok w budżecie nie ma pieniędzy.
Wniosek do TK w tej sprawie wnieśli posłowie PiS (wówczas w opozycji). Nie kto inny, jak poseł Stanisław Szwed (obecnie sekretarz stanu w MRPiPS) mówił wówczas przed Trybunałem, że nie jest do zaakceptowania, by kryterium wieku miało decydujące znaczenie o przyznaniu świadczenia pielęgnacyjnego lub specjalnego zasiłku opiekuńczego. Świadczenie pielęgnacyjne wynosiło wówczas 1000 zł, zasiłek dla opiekuna 520 zł. Dziś ta różnica jeszcze bardziej się powiększyła, świadczenie pielęgnacyjne wynosi 1300 zł.
Tę opinię podzielił Trybunał Konstytucyjny. Od wydania wyroku niedawno minęły dwa lata, ministerstwo rodziny na swoje stronie enigmatycznie informuje jedynie, że „trwają prace nad realizacją wyroku TK i poprawą sytuacji opiekunów dorosłych osób niepełnosprawnych, których świadczenie wynosi 520 zł”.
O realizację orzeczenia TK z 21 października 2014 r. niedawno zaapelował rzecznik praw obywatelskich. Adam Bodnar na swojej stronie ilustruje problem trzema sytuacjami. Pokazuje, że nawet rodzice zajmujący się niepełnosprawnymi dziećmi nie są traktowani równo. Wszystko zależy, kiedy ich dzieci stały się niepełnosprawne.
Jeśli niepełnosprawność powstała przed ukończeniem 18 roku życia (25 lat, gdy dziecko się uczyło), matka dostaje 1300 zł świadczenia pielęgnacyjnego. Dochody nie mają znaczenia, ważne, że nie podjęła pracy lub z niej zrezygnowała z powodu konieczności opiekowania się niepełnosprawnym dzieckiem.
Druga sytuacja - córka ma 21 lat i w wyniku wypadku staje się niepełnosprawne. Dochody rodziny to 1900 zł na trzy osoby. Matka musiała zrezygnować z pracy, a ponieważ dochód w tej rodzinie nie przekracza 764 zł na osobę, matka dostaje 520 zł specjalnego zasiłku opiekuńczego. Córka bowiem już się nie uczyła.
Trzecia sytuacja - ojciec samotnie zajmuje się upośledzonym 30-letnim synem. Niepełnosprawność zdiagnozowano, gdy miał 28 lat. Ojciec ma 1900 zł dochodu, wobec tego za opiekę nad synem nie dostaje nic. Przekroczył kryterium dochodowe.
Każdy z opiekunów dostaje inne wsparcie tylko dlatego, że jego dziecko w innym momencie życia stało się niepełnosprawne.
3 sierpnia Mariusz Nowak złożył w Sejmie petycję w sprawie podniesienia wysokości specjalnego zasiłku opiekuńczego do 1300 zł. Zasiłek wynosi 520 zł.
W projekcie przyszłorocznego budżetu nie przewidziano pieniędzy na ten cel.
Rzecznik praw obywatelskich zapowiedział, że zwróci się do rządu z apelem o pilne podjęcie działań porządkujących system świadczeń dla opiekunów osób niepełnosprawnych.
Wcześniej, pod koniec maja, do Sejmu dotarła petycja w sprawie podniesienia wysokości wcześniejszej emerytury z tytułu sprawowania opieki nad dzieckiem niepełnosprawnym do wysokości świadczenia pielęgnacyjnego.
To kolejny problem. Takich wcześniejszych emerytur (EWK) jest około 46 tysięcy. 28 proc z nich wynosi mniej niż 900 zł. Te dane podał posłom Marek Bucior, zastępca dyrektora departamentu ubezpieczeń społecznych w ministerstwie rodziny. Przeciętnie emerytura EWK wynosi 1188 zł. Czyli mniej niż świadczenie pielęgnacyjne.
Od 1 marca najniższa emerytura ma wzrosnąć do 1000 zł. Ale już od stycznia świadczenie pielęgnacyjne wzrośnie do ponad 1400 zł. Tymczasem pod koniec ubiegłego roku mniej niż 1400 zł dostawało 81 proc. uprawnionych do emerytur EWK.
Marek Bucior na posiedzeniu komisji petycji powiedział, że w ministerstwie trwają analizy, jak rozwiązać problem. Miałoby to się odbyć przez uzupełnienie emerytury. Jednak nie podwyższenie samego świadczenia, tylko ewentualnie przyznanie części świadczenia pielęgnacyjnego. Kosztowałoby około 170 mln zł.
Poza tą propozycją zostaną rodzice z emeryturami niższymi niż minimalne 882,56 zł. Mają tak mało dlatego, że nie dali rady godzić pracy i opieki nad dzieckiem.
No i pomysł ministerstwa dalej nie realizuje wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed dwóch lat.