Opiekunowie walczą w Senacie
Opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych dopominają się o realizacje wyroków Trybunału Konstytucyjnego, która zrówna ich w uprawnieniach z rodzicami niepełnosprawnych dzieci.
Na razie bez efektów.
Na zrealizowanie czekają dwa wyroki Trybunału z 2014 roku dotyczące opiekunów osób niepełnosprawnych. Jeden z listopada (SK 7/11) stanowił, że w określonych przypadkach nie jest zgodna z konstytucją zasada: jedno świadczenie rodzinne na rodzinę. Nie uwzględnia, że w rodzinie może być więcej osób niepełnosprawnych wymagających opieki.
Senat podjął inicjatywę, która ma to zmienić. Opiekunowie osób niepełnosprawnych dorosłych napisali do senatorów, by poprawka objęła także ich. Proponują bardziej ogólny zapis: Ustalenie członkowi rodziny osoby sprawującej opiekę prawa do dodatku do zasiłku rodzinnego z tytułu opieki nad osobą niepełnosprawną w okresie korzystania z urlopu wychowawczego lub świadczenia opiekuńczego w związku z opieką nad inna osoba nie powoduje utraty prawa do świadczenia opiekuńczego”.
- Senatorowie powiedzieli nam, że po uwzględnieniu uwag, zanim projekt zostanie przekazany do Sejmu spotkają się z nami. Czekamy - mówi Mirosław Sobolewski, przewodniczący Rady Przedstawicieli Stowarzyszenia Opiekunów Osób Niepełnosprawnych ;STOP Wykluczeniom;
Stowarzyszenie domaga się jednak przede wszystkim realizacji wcześniejszego (październik 2014) wyroku TK, który orzekł, że zróżnicowanie wysokości świadczenia tylko z powodu okresu, w którym powstała niepełnosprawność nie jest zgodne z konstytucją. Obecnie opiekunowie osób dorosłych dostają 520 zł zasiłku, rodzice niepełnosprawnych dzieci - 1300 zł. Opiekunów obowiązuje kryterium dochodowe, rodziców - nie.
Projekt ustawy przygotował poprzedni rząd, ale nie skierował go już do Sejmu. Projekt został oprotestowany przez opiekunów dzieci.
- Naciskamy i w Kancelarii Prezydenta RP, i w Kancelarii Premiera, i w ministerstwie pracy, by jak najszybciej przygotowali i uchwalili przepisy uwzględniające ten wyrok - mówi Sobolewski. - W ministerstwie pracy podobno powołano grupę, która ma przygotować projekt, 21 stycznia odbyło się pierwsze spotkanie. Obiecywano nam, że zostaniemy zaproszeni, ale nie zostaliśmy.
Sobolewski dodaje, że kiedy telefonują do ministerstwa, urzędnicy zaczynają ich unikać. - Nasze pisma zostają bez odpowiedzi. Jeszcze trudniej tam dotrzeć niż do urzędników PO.
W kwietniu minie półtora roku od wyroku.
- Pisaliśmy do pani premier, by do chwili zmiany przepisów przyznała nam 780 zł dodatku wyrównującego - informuje szef stowarzyszenia. - Zobaczymy, co nam odpowie.