Opłata za dom pomocy społecznej - dwie ustawy, dwie stawki. Problemy ciągną się od lat
Procenty niezgody - tak można powiedzieć o niespójnych przepisach dotyczących odpłatności za pobyt w domu pomocy społecznej. Niezadowoleni są mieszkańcy i pracownicy. Na rozwiązanie sprawy czekają od lat.
Procenty niezgody - tak można powiedzieć o niespójnych przepisach dotyczących odpłatności za pobyt w domu pomocy społecznej. Co innego stanowią przepisy dotyczące ZUS, co innego zapisane jest w ustawie o pomocy społecznej.
Bywa, że dochodzi nawet do awantur, bo krewni podejrzewają DPS, że chce oszukać mieszkańca.
Mieszkaniec domu pomocy społecznej płaci za pobyt. Obecnie jest to od około 3600 zł do ponad 4 tys. zł miesięcznie - w zależności od domu. Ustawa o pomocy społecznej mówi, że podopieczny przekazuje 70 proc. swoich miesięcznych dochodów netto (ale nie więcej niż wynosi miesięczny koszt pobytu), resztę pokrywa, rodzina, ewentualnie pomoc społeczna.
Jeśli ktoś ma emeryturę lub rentę, te 70 proc. ZUS powinien potrącać i przekazywać do DPS.
Ale ZUS potrąca 65 proc. świadczenia brutto. Tak stanowi ustawa o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Myślałby ktoś, że jeśli tu bierze się netto, a tu brutto, kwoty powinny się równoważyć. A jednak nie. Na konto domu pomocy trafia mniej niż wspomniane 70 proc. dochodu i pensjonariusz musi dopłacić różnicę. Oczywiście oprócz tego, co i tak dopłaca jeszcze rodzina albo gmina.
Jedni to rozumieją, inni nie... Zarówno jednych, jak i drugich zapraszamy do czytania pełnej wersji artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień