Opolanie na pielgrzymkę nie pojadą, ale chcieliby odzyskać pieniądze

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Mirela Mazurkiewicz

Opolanie na pielgrzymkę nie pojadą, ale chcieliby odzyskać pieniądze

Mirela Mazurkiewicz

Niedoszli pielgrzymi z Fałkowic zrezygnowali z wyjazdu do Fatimy z obawy przed pandemią. Mają żal, że biuro podróży zatrzymało część ich pieniędzy.

Wyjazd zaplanowany był na czerwiec. Miało wziąć w nim udział ponad 50 osób: z parafii w Fałkowicach w powiecie namysłowskim, ale także spoza niej.

- Pielgrzymka kosztowała prawie 3,5 tys. złotych. Niektórzy dwa lata odkładali, żeby na nią pojechać - opowiada jedna z niedoszłych uczestniczek. - Z powodu koronawirusa sytuacja na świecie zrobiła się groźna i wielu z nas nie zaryzykowałoby wyjazdu nawet w czerwcu. Dlatego pod koniec marca ksiądz rozwiązał umowę z organizatorem.

Turyści dowiedzieli się, że dostaną zwrot pieniędzy, ale nie w pełnej wysokości.

- Biuro podróży potrąciło po 500 złotych od głowy, tłumacząc, że pieniądze te już wydali na zaliczki - mówi rozżalona parafianka. - Dla wielu z nas to duża kwota. Niektórzy wybierali się do Fatimy całą rodziną, więc stracili jeszcze więcej. Jeśli przykładowo miały pojechać cztery osoby - a i taka sytuacja była - to taka rodzina nie ze swojej winy musiała podarować organizatorowi 2 tys. złotych. To nie jest w porządku.

Ks. Mariusz Stafa, proboszcz parafii w Fałkowicach, mówi, że operator niemal natychmiast oddał większą część kwoty wpłaconej przez pielgrzymów.

- Mieszkamy w uboższej części regionu, ludzie są tu niezamożni, dlatego zależało nam na odzyskaniu tych pieniędzy - wyjaśnia ks. Stafa. - Biuro zadeklarowało, że jeśli pandemia będzie trwała do czerwca, to zwróci każdemu z turystów jeszcze po 250 złotych.

Drugie tyle miało być nie do odzyskania, co wywołało sprzeciw uczestników. Pielgrzymkę organizowało biuro podróży „Alf” z Opola, które w branży turystycznej działa od blisko 30 lat.

- Sytuacja, w której znalazła się branża turystyczna w kraju i za granicą jest dla wszystkich wielkim zaskoczeniem. Obsłużyliśmy tysiące turystów, zawsze z wielką starannością i odpowiedzialnością - mówi Zbigniew Leśniak, dyrektor biura. - Czekamy na dalsze informacje odnośnie sytuacji dotyczącej pandemii koronawirusa. W przypadku, kiedy okres kwarantanny obejmie czerwiec 2020 i zostanie to potwierdzone przez władze polskie, władze portugalskie, jak również portugalskie Linie Lotnicze TAP, wówczas wystąpimy o zwrot wpłaconych zaliczek do linii lotniczych, jak również do hoteli. Po ich otrzymaniu kwota w wysokości 500 zł za osobę trafi do osób, które miały być uczestnikami tej pielgrzymki.

Mirela Mazurkiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.