Opolscy seniorzy w czasie pandemii. "Najbardziej brakuje nam kontaktu z drugim człowiekiem"
Osoby powyżej 60. roku życia niezwykle mocno ucierpiały w wyniku pandemii koronawirusa. Samotność, ograniczenie aktywności fizycznej i problem z dostępem do lekarza to tylko niektóre z problemów, z jakimi od ponad roku zmagają się opolscy seniorzy.
Czas pandemii okazał się wyjątkowo trudny dla seniorów nie tylko z powodu ryzyka zachorowania i potencjalnego ciężkiego przebiegu choroby, ale negatywnie skutki odczuwalne są również w ich zdrowiu psychicznym.
- Jeśli senior był aktywny przed pandemią, udzielał się w klubach seniora, regularnie spotykał się ze swoimi rówieśnikami, to była nadzieja, że przez ostatni rok jakoś sobie poradził i znalazł sposób na poradzenie sobie z lockdownem. Jeśli mówimy o grupie seniorów, która była zależna od drugiego człowieka i z jakiś powodów nie udzielała się społecznie, to te osoby pandemię przeszły znacznie trudniej i nadal odczuwają jej negatywne skutki – tłumaczy Małgorzata Jarosz-Basztabin, kierownik Centrum Senior w Opolu.
Prawdziwym wyzwaniem było zorganizowanie zajęć dla seniorów w czasie, gdy zawieszona została działalności ośrodków wsparcia. Tym samym duży nacisk został położony na aktywności w warunkach domowych. Podopieczni opolskiego centrum seniora byli telefonicznie zachęcani do ruchu dla zachowania sprawności funkcjonalnej, wskazywane były programy telewizyjne, a także filmy na Facebooku, z których seniorzy korzystali samodzielnie, bądź przy wsparciu domowników.
Przez ostatni rok odbywało się w Opolu wiele wydarzeń, które miały pomóc seniorom poradzić sobie w tej trudnej sytuacji. Gdy rząd poluzowywał obostrzenia epidemiczne, dyrekcja Centrum zachęcała mieszkańców do wspólnych wyjść na spacer, uprawiania nordic walking czy wyjazdów nad jezioro. Przez cały czas pandemii funkcjonuje również telefon życzliwości, pod którym seniorzy mogą znaleźć pomoc, a czasem także po prostu się wygadać.
- Nie wszyscy seniorzy, którzy wcześniej udzielali się w naszym centrum, wrócili do nas po tej wielomiesięcznej przerwie. Okazało się, że niektórzy przyzwyczaili się już do oglądania telewizji przez cały dzień i siedzenia w piżamie na kanapie. Teraz naszym celem jest oduczenie ich starych nawyków i nauczenie nowych – podkreśla Jarosz-Basztabin.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień