Opolskie gminy nie chcą więcej płacić za śmieci
Zorganizowane przez marszałka spotkanie pojednawcze skończyło się niczym. Ale burmistrz Nysy rozważa wstrzymanie podwyżki.
Demonstracyjnym podarciem porozumienia 19 gmin przez burmistrza Prudnika zakończyły się wczorajsze negocjacje.
Z inicjatywy marszałka burmistrz Nysy spotkał się z władzami 19 gmin, które od 2013 roku wywożą swoje odpady do regionalnej instalacji i składowiska w Domaszkowicach pod Nysą. W październiku Kordian Kolbiarz podpisał zarządzenie, wprowadzające od 2018 roku podwyżkę za przywożone tu odpady. Cena rośnie o 40 procent do 188 zł. za tonę. Wzrost wynika przede wszystkim z tego, że rząd podnosi od 2018 roku opłaty za korzystanie ze środowiska i składowanie odpadów. Pozostałe gminy jednak protestują, bo w porozumieniu z 2013 roku Nysa zagwarantowała im, że co najmniej miesiąc przed wprowadzeniem podwyżki muszą otrzymać wszystkie wyliczenia nowej taryfy.
- To dyktat burmistrza Nysy. Rozważę zawiadomienie urzędu antymonopolowego - mówił burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych, domagając się od włodarza Nysy cofnięcia swojego zarządzenia.
Kordian Kolbiarz powiedział nto, że przeanalizuje tę możliwość, jeśli nie spowoduje ona szkód dla spółki jego gminy.