Opozycja nie widzi powodów do radości
Zdaniem opozycyjnego radnego Bartosza Nowackiego budżet powiatu mogileńskiego jest mało optymistyczny, a będzie jeszcze gorzej.
Rada powiatu przyjęła uchwałę budżetową na 2016 rok. W nadchodzącym roku wydatki będą większe niż dochody. Deficyt w powiatowej kasie to 2,9 mln zł, ma on zostać pokryty z wolnych środków, jakie zostały z poprzednich lat (2,2 mln), z nadwyżki budżetowej (100 tys.) oraz przez zaciągnięcie kredytu (600 tys.). Starosta przyznaje, że niewiadomą pozostaje jak będą wyglądały wpływy z podatków. Ma to związek z planami zwiększenia kwoty wolnej od podatku. Taka zmiana oznaczałaby mniej pieniędzy dla samorządów.
W przyjętej głosami dwunastu radnych uchwale budżetowej zaplanowano jedenaście inwestycji. I tak największą jest przebudowa drogi Strzelno-Wójcin. Konkretnie będzie to odcinek w Miradzu 1,3 kilometra. Inwestycja ma kosztować 1,2 mln powiat liczy jednak, że dostanie dofinansowanie z rządowego programu budowy dróg. Kolejna duża inwestycja, także na drodze, to 700 metrów nawierzchni w Rzadkwinie (koszt 400 tys.). W 2016 roku więcej dróg nie powstanie. Będą jednak robione projekty kolejnych przedsięwzięć: drogi Zbytowo-Łąkie, chodnika w Padniewku, chodnika w Strzelcach. Ponadto w kasie powiatu zarezerwowano 280 tys na wkład do ewentualnych inwestycji unijnych. Pozostałe inwestycje to między innymi dofinansowanie zakupu karetki, kupno kopiarki, samochodu osobowego.
Starosta Tomasz Barczak zapowiada, że budżet może być zmieniony. Liczy na mniejsze wydatki na przykład na zimowe utrzymanie dróg. Jednak są i zagrożenia. Głównie jest to dług szpitala od 9 do 11 mln zł, który w przypadku przekształceń może spaść na barki powiatu.
- Głos starosty brzmi mało optymistycznie - komentuje budżet Bartosz Nowacki, radny PO. - Mamy już zamiast nadwyżki - deficyt. Inwestycje, które będziemy realizowali są bardzo skromne. To o co walczę (powstanie strefy przemysłowej - przyp. red.) zaczyna odbijać się czkawką. Mniej przedsiębiorców, mniej osób pracujących i mniejsze wpływy do budżetu. Jeszcze kilka lat i powiat będzie miał jeszcze mniej inwestycji.
Radny opozycji pytał więc starostę, czy nadal upiera się, że nie warto tworzyć miejsc dla przedsiębiorców. Zdaniem radnego mniejsze wpływy do budżetu i problemy służby zdrowia doprowadzą do tego, że nie będzie żadnych inwestycji.
- Grunty posiadamy, ale to potężna inwestycja uzbrojenie tego terenu - odpowiada Tomasz Barczak. Jednocześnie dodaje, że wcale nie jest tak, że mieszkańcy nie pracują, nie ma firm i wpływów do budżetu. Zdaniem starosty wpływy z podatków mogą być wyższe niż były w 2015 roku.