Ostatnia deska ratunku dla nazwy ulicy w Tucholi
Nie wpływają ostatnio do urzędu dobre wieści, jeśli chodzi o zmianę nazwy ulicy 15 Lutego w Tucholi.
Wojewoda uchylił uchwałę radnych, a to oznacza, że nie chce, aby została nazwa 15 Lutego, nawet związana z innymi wydarzeniami z tego dnia.
Do urzędu miejskiego przyszła odpowiedź w sprawie zmiany ulicy 15 lutego. - Wojewoda uchylił uchwałę - mówi Paweł Cieślewicz, przewodniczący Rady Miejskiej w Tucholi. - Będziemy się odwoływać do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Tego zdania są także przedstawiciele mieszkańców tej ulicy.
Jak tłumaczą w urzędzie, mają trzy wyjścia w tej sytuacji. Mogą nic nie robić na tym etapie i 2 września wojewoda narzuci sam nazwę. Mogą zaproponować nową nazwę ulicy albo zostaje ostatnia wyjście, odwołać się do Wojewódzkiego Sadu Administracyjnego, co czynią. Muszą zwołać w sierpniu sesję, bo radni powinni podjąć stosowną uchwałę. - My korzystamy z trzeciej opcji, oczywiście jeszcze radni muszą się wypowiedzieć i zobaczymy - dodaje Cieślewicz.
Przypomnijmy, w ocenie IPN nazwa tej ulicy powinna zostać zmieniona. - Nazwa ulicy 15 Lutego występująca w Tucholi jako odnosząca się do 15 lutego 1945 r., tj. faktu zajęcia miasta przez jednostki Armii Czerwonej, w okresie komunizmu celebrowana była jako dzień wyzwolenia Tucholi - argumentowali w IPN.
Radni podjęli uchwałę i wysłali pismo do wojewody, że 15 Lutego nie ma kojarzyć się z komunizmem, a ze zrzutem Cichociemnych w Polsce. Zapewnili, że podejmą szereg kroków, aby przybliżyć te wydarzenia zarówno młodzieży, jak i mieszkańcom.
Nie przekonało to jednak wojewody. Została ostatnia deska ratunku - sąd.