Ostrołęka. Roman Leszczyński: Przechodzę tamtędy, bo mam do tego prawo!
- Nie chodzi mi o te 200 zł grzywny, tylko o sprawiedliwość - mówi Roman Leszczyński z Ostrołęki. - Wiem, że tego nie można porównywać, ale poruszyła mnie historia człowieka, niesłusznie skazanego i uwięzionego, tak głośna ostatnio. Zainspirowała mnie, żeby do was przyjść.
- Chcę opowiedzieć swoją historię - opowiada Roman Leszczyński.
Gruby plik dokumentów, który pan Roman przyniósł ze sobą, ma swój początek w jeszcze jednym dokumencie, którego jednak nie posiada. Dlaczego? To mandat, a on odmówił jego przyjęcia.
Chodzi o zdarzenie z 24 stycznia 2017 roku. Po godz.
W dalszej części artykułu przeczytacie:
- za co pan Roman otrzymał mandat
- dlaczego nie zgodził się jego przyjąć
- co w tej sprawie do powiedzenia mają urząd miasta i sąd
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień