W 2020 roku spółka planuje zakończenie kompleksowej przebudowy portu.
OT Port Świnoujście funkcjonuje głównie na prawym brzegu Świny. Zajmuje się przeładunkiem zboża, wyrobów zbożowych oraz węgla, koksu i rudy. Zajmuje cztery nabrzeża: Górników, Hutników, Portowców i Chemików o łącznej długości 1655 metrów.
Obecnie spółka wykorzystuje trzy z nich. Nabrzeże Portowców od dłuższego czasu nie jest wykorzystywane przez OT Port. W ciągłej eksploatacji znajdują się pozostałe, które jak opisują sami przedstawiciele portu, są w opłakanym stanie i zmieniło się na nich niewiele od kilkudziesięciu lat. Zmiany mają nadejść już wkrótce. Spółka rozpoczęła rewitalizację portu, który zgodnie z obietnicami i planami inwestycyjnymi, do września 2020 roku ma się stać nowoczesnym i w 100 proc. ekologicznym obiektem, przystosowanym do przeładunku zboża, bo właśnie ten towar ma się stać kluczowym w działalności OT Portu.
O porcie
- Znajdujemy się w porcie masowym - wyjaśnia Ludwik Jan Heinsch, prezes zarządu OT Port Świnoujście. - Nasza specjalizacja, jako portu masowego, ma swoje głębokie źródło historyczne. Port został stworzony głównie po to, by obsługiwać eksport polskiego węgla. Z czasem, na przestrzeni wielu lat, podstawowy kierunek działalności ulegał ograniczeniu, jeśli chodzi o wielkość przeładunku węgla. Nie możemy powiedzieć, że jest to segment zamierający, bo byłaby to przesada. Jednak możemy mówić o takim quazi-zjawisku. Wychodzi na to, że musimy zapomnieć o tym, że port w przeszłości przeładowywał w ramach eksportu kilka milionów ton węgla. Dziś są to relacje zamykające się tysiącami ton węgla.
Sytuacja się zmienia, przez lata nie tylko zapotrzebowanie na towar uległo radykalnemu przeobrażeniu.
- Cały port, to jedno wielkie zjawisko archeologiczne - mówi Ludwik Jan Heinsch. - Nie zmieniło się tu nic od czasów Gierka. Poza zakupem dwóch nowoczesnych dźwigów i kilku drobnych nowoczesnych jednostek sprzętowych, nie poczyniono nic co można byłoby nazwać inwestowaniem.
Stawiają na przeładunek zboża
To ma się zmienić, a właściwie już zaczęło się zmieniać. Port nie tylko eksportuje zboże. Przystosowywał do tego także jedno z nabrzeży.
Zdaniem przedstawicieli OT Port Świnoujście przyszłość, to interes zbożowy. Jednak obecnie istniejące nabrzeża zdecydowanie nie nadają się do przechowywania i prowadzenia załadunku tego towaru. Portowcy stoją przed ogromnym wyzwaniem.
- Działalność portowa powinna przede wszystkim polegać na tym, by wyładowywać i załadowywać statki, ale temu musi towarzyszyć zdolność magazynowania tych towarów przeznaczonych do przeładunku - mówi Heinsch. - Niektóre z tych surowców, jak na przykład zboże, musi być przechowywane w elewatorach, czyli pomieszczeniach zamkniętych. Jeśli chodzi o węgiel i rudy, to magazynowanie odbywa się na terenach składowisk otwartych.
Nowe plany eksportowe wiążą się z inwestycjami, które są konieczne.
- Przede wszystkim zamierzamy zmienić przeznaczenie nabrzeża Chemików i stworzyć tam terminal do przeładunku zbóż - wyjaśnia prezes OT Port. - W tej sprawie zawsze kierowane są do nas pytania o skalę tych zamierzeń. Kontrahenci chcą wiedzieć czy, jeśli zdecydowaliśmy się na taki kierunek rozwoju, to będą to rozwiązania doraźne, czy też długofalowe. Otóż zapewniam, że podchodzimy do sprawy optymistycznie i jesteśmy pewni, że obrany przez nas kierunek to inwestycja na bardzo długie lata.
Ponad dwa miesiące temu OT Port oddał do użytku nowy elewator zbożowy o pojemności 16 tys. ton.
To że już funkcjonuje ma też efekt marketingowy - zapewnia prezes. - Do kontrahentów dociera sygnał, że na poważnie zajmujemy się przeładunkiem zbóż na eksport.
Inwestycje
- Istniejący magazyn chemiczny został zaprojektowany i wybudowany, aby składować sztuczne nawozy - mówi Ludwik Jan Heinsch. - Od wielu lat nie jest wykorzystywany. Ma ogromną kubaturę. Z tego zdegradowanego obiektu powstanie nowoczesny magazyn do składowania zboża, w którym będzie można zmieścić 85 tys. ton ziarna.
Tylko ten etap ma pochłonąć prawie 38 mln zł. Planów na przyszłość nie brakuje, bo składowanie, to tylko niezbędna potrzeba, którą należy wykonać w pierwszej kolejności.
- Marzymy, by kolejne plany inwestycyjne, które związane są z załadunkiem i rozładunkiem, były zakończone w 2020 roku - mówi prezes.
Nowa technologia załadunku oraz rozładunku zboża, z i do samochodów oraz wagonów, ma podnieść wydajność minimum do 500 t/h. Stworzenie takiej infrastruktury planowane jest w najbliższych latach. Nie ma jednak pewności, że uda się uzyskać na nią dofinansowanie ze środków unijnych. Będą one niezbędne, bowiem pierwszy, też kosztowny etap, spółka w całości finansuje ze środków własnych. Może to znacznie obciążyć budżet OT Port. A przecież potrzebny też będzie zakup urządzeń niezbędnych do realizacji nowych zadań.
- Terminal zbożowy powinien być wyposażony w instalację, która pomaga w dosuszaniu i mieszaniu zboża - tłumaczy Ludwik Jan Heinsch. - Uwzględniamy to w planach.