Ozdobić ciasto. Wielka mi filozofia... Rozmawiamy z Jowitą Woszczyńską
Po co jej w kuchni lampa ze szkłem powiększającym i najcieńszy z dostępnych malarski pędzelek? Czy wymyślne dekoracje tortów można bez obaw i ze smakiem zjeść? Mówi JOWITA WOSZCZYŃSKA, brązowa medalistka Mistrzostw Świata w Dekoracji Tortów
Ozdobić ciasto. Wielka mi filozofia... - powiedziałby ktoś.
He, he. Pieczenie i dekorowanie jest moim hobby, odkąd pamiętam. Zaczynałam od tortów na urodziny swoich dzieci. Ani wtedy, ani wcześniej, kiedy wybierałam studia na kierunku filozofia, nie przypuszczałam, że zawodowo zajmę się cukiernictwem. Myślę sobie czasem, co by było, gdybym zdecydowała wtedy inaczej, gdybym poszła do szkoły dla cukierników.
Nie wiem. I myślę, że studia filozoficzne ułatwiają mi szukanie inspiracji, bo otworzyły mnie na świat, nauczyły dostrzegać różne spojrzenia, szanować różne perspektywy. Dziś spełniam się w swojej pracy i ciągle szukam sposobów na doskonalenie moich umiejętności. Jestem szczęśliwa, że mogę pracować w cukierni „Sowa”, choć nigdy o to nie zabiegałam. Brygadzista przypadkiem zobaczył domki z piernika, które przygotowałam dla kuzynki. Powiedział, że chciałby się ze mną spotkać, zobaczyć, co jeszcze potrafię przygotować. To było trzy lata temu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień