Pacjent skarży się na SOR. Placówka odpiera zarzuty
40-latek, który został uderzony w głowę, skarży się, że lekarze na SOR nie zauważyli pęknięcia błony bębenkowej w uchu. Jedynym, na które słyszy. Ma też żal, że nie dostał zaświadczenia o obrażeniach, na podstawie którego mógłby zgłosić policji sprawę pobicia.
Słupszczanin został uderzony podczas wieczornego spaceru z psem. - Jakiś facet podbiegł i walnął mnie otwartą dłonią w prawe ucho - mówi. - Na lewe nie słyszę od urodzenia.
Mężczyzna zgłosił się na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Słupsku, skarżąc się na ból i wymioty. Laryngolog nie zauważył perforacji błony bębenkowej, ale zalecił antybiotyk. Następnego dnia słupszczanina ucho bolało mocniej, miał problem ze słuchem. Poszedł znowu na SOR. Wówczas zauważono niewielką perforację i zalecono leki przeciwbólowe.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień