Palmy w mieście: wakacyjny hit czy kicz?

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Gola
Marlena Polok-Kin

Palmy w mieście: wakacyjny hit czy kicz?

Marlena Polok-Kin

Przy fontannie, przy kąpielisku. Przed sądem i nad tunelem DTŚ. Na kawiarnianym tarasie i w hali targowej. W naszych miastach palm latem 2017 mamy naprawdę mnóstwo. Niegdyś symbol luksusu i zamożności, dziś kojarzą się głównie z tropikalnymi podróżami.

Może dlatego palmy ustawiane w miejskiej przestrzeni mają być tą odrobiną luksusu dla każdego? Puszczeniem oka do wypoczywających w centrach wielkich miast?

Boom na palmy w XXI wieku w woj. śląskim rozpoczęły Katowice. Przywiezione tu z Gliwic cztery feniksy kanaryjskie postawiono przy fontannie Sztuczna Rawa w 2016 roku. Stały się atrakcją i powodem do dyskusji o ich miejscu w miejskiej przestrzeni. Mają zwolenników i przeciwników.

To już było. Na przykład na dworcu

- Nie byłam w centrum Katowic od lat, ale znam miasto doskonale. Wrażenie? Wspaniałe. Patrzę na to miejsce przez lata kompletnie bez wyrazu i widzę, że zmieniło się dokumentnie - zachwyca się pani Irena z Gliwic. - Palmy? Prezentują się tu wyjątkowo. Siadłabym tu sobie na dłużej, ale nie ma miejsca.

Palmy na rynku mają nawiązywać do historii tego miejsca. W latach 60. XX wieku przez wiele lat palmy w donicach stanowiły ozdobę rynku, w miejscu dzisiejszego placu Kwiatowego, starsi mieszkańcy mogą też pamiętać, że stały przed wejściem do głównego dworca kolejowego. Widać je m.in. na starych zdjęciach i pocztówkach. Po latach znów robią furorę. W ciepłe dni na leżakach wypoczywają dziesiątki ludzi, na wolne miejsce trzeba polować wczesnym rankiem. Obfotografowywane w dzień i w nocy sprawiły miastu darmową promocję.

Jak się okazało, z tego tortu za sprawą palm uszczknęła także gliwicka palmiarnia. Nie tylko ma reklamę. W Gliwicach wciąż dzwonią telefony od zainteresowanych wypożyczeniem palm ludzi z różnych części regionu, z firm i instytucji. Zainteresowane wypożyczeniem gliwickich okazów są nawet osoby z Warszawy, które zauważyły palmy z tabliczką właściciela w centrum Katowic.

Ale - jak to przecież z palmami bywa - nie jest to atrakcja dla każdego. Choćby dlatego, że palmiarnia udostępnia tylko kilkadziesiąt roślin, a do tego wymagają one odpowiedniej pielęgnacji i nawożenia. Jej pracownicy sprawdzają także sami na bieżąco stan roślin w miejscach wypożyczenia.

- Nie są wymagające, ale do ich pielęgnacji potrzebne są wprawa i doświadczenie, dlatego chcemy je mieć na oku - wyjaśniają w palmiarni.

Młodziutkie palemki stoją w tym roku także na przykład w gliwickiej marinie. Ewie Sternal, szefowej Mariny Gliwice, udało się pozyskać na sezon okazy młodych egzemplarzy, które zachwycają turystów.

- Ludzie natychmiast łapią wakacyjny klimat, uśmiechają się. Palmy budzą mnóstwo pozytywnych emocji. Chętnych, by rozłożyć leżaczek pod palmą na pomoście nie brakuje. I zdjęcia pod palemką natychmiast trafiają do sieci - mówi. Kariera palm nie dziwi również kierownika gliwickiej palmiarni, Marka Bytnara. - Już samo spojrzenie na te rośliny poprawia nastrój, przywodzi przecież na myśl egzotyczne wakacje - mówi. - Cieszy mnie, że zwracamy coraz więcej uwagi na takie miejsca odpoczynku w miastach.

Palma Drzewem Roku. To możliwe

Gliwice swojego luksusowego „towaru eksportowego” strzegą. Większość okazów, które w sezonie eksponowane są poza palmiarnią, pozostaje w Gliwicach. Obowiązkowo - w parku Chopina, w sąsiedztwie palmiarni. Na pobliskim skwerze nad tunelem Drogowej Trasy Średnicowej stoją piękne okazy, podobnie jak w rejonie kampusu Politechniki Śląskiej, przy Akademickiej, czy na placu Piłsudskiego. Wakacyjną atmosferę podkreślają także na gliwickim Kąpielisku Leśnym. Te wypożyczył - kolejny rok z rzędu, na własny koszt - zarządca tego obiektu. Rośliny wypożycza także gliwicki Sąd Okręgowy. - Bo przecież palmy to również symbol dostojeństwa i elegancji - przypomina Barbara Tyczyńska z gliwickiej palmiarni. Feniksy w donicach wkomponowały się także w surowe, płaskie otoczenie Radiostacji Gliwickiej. Marek Bytnar widziałby je jeszcze w innych miejscach, ale solidnych rozmiarów rośliny nie wszędzie można przewieźć.

Gliwicki feniks kanaryjski jest też kandydatem do tytułu „Drzewo Roku” w plebiscycie organizowanym przez Fundację Gaja. Nie chodzi o to, aby drzewo było największe, najstarsze. - Ale by było to drzewo z historią. Ludzie cenią autentyczność. A taka jest właśnie gliwicka palma, która reprezentuje palmiarnię w tym plebiscycie: to smukła osobniczka płci żeńskiej. Obecnie owocuje - mówi Bytnar. - Należy do tych palm, które w przedwojennych jeszcze Gliwicach zapoczątkowały powstanie miejskich tropików. To z ich nasion pochodzą okazy, które dziś oglądamy na ulicach śląskich miast. Wyhodował je śp. Jan Namysło, pracownik palmiarni. Jeszcze w latach 50. dokonał pierwszego zbioru nasion. Miał rękę i serce - i udało się. Jak sobie radzi nasza palma w plebiscycie? Sprawdzić i zagłosować można na stronie www.drzeworoku.pl; to jedyna reprezentantka naszego regionu.

Palmy są też m.in. w Myszkowie, w hali targowej. W Zabrzu powstała nawet plaża: palmy, leżaki, tor wodny i basen są w środku miasta, przy Sztolni Królowa Luiza. Rybniczanie też mają swoje palmy: wprawdzie dorodne okazy na kąpielisku Ruda są sztuczne, ale - zdaniem mieszkańców - taka szczypta egzotyki w tym miejscu jest bardzo atrakcyjna.

Palmy w Gliwicach, gdzie są od zawsze, wychodzą w zieloną przestrzeń parków i są ich dopełnieniem - nie budzą sprzeciwów. Te w Katowicach nie narobiły wprawdzie takiego zamieszania jak np. słynna warszawska palma w Alejach Jerozolimskich - bo inne to były czasy i przesłanie - ale samych zachwytów wcale nie budzą. Dla urbanisty Macieja Borsy to erzac, podróbka. - Miasto poszło na łatwiznę, wybetonowało plac - narzeka. - Palmy w donicach, tak jak i inne drzewka, nie zastąpią prawdziwego parku. Znikną jesienią i co pozostanie? - kwituje.

Feniksy kanaryjskie z Gliwic

należą do najstarszych w Polsce. Przybyły tu w 1924 r. na wielką wystawę roślin egzotycznych, już jako pokaźne egzemplarze. Szukajcie ich w pawilonie historycznym. Jedna z nich zgłoszona została do plebiscytu Drzewo Roku 2017.

Około 40 gatunków palm ogółem obejrzymy w gliwickiej palmiarni. Ta najcenniejsza nie jest wcale gigantyczna, ale rzadka. Uwaga, obiekt ma przerwę do 22 lipca.

Marlena Polok-Kin

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.