Palmy wielkie jak piętrowe domy nie są z Łowicza

Biskup Andrzej F. Dziuba tradycyjnie zaprasza do Łowicza młodzież na diecezjalne obchody Niedzieli Palmowej. Jak co roku, sympatyczną częścią spotkania młodzieży z ordynariuszem diecezji łowickiej będzie konkurs na najwyższą i najładniejszą palmę wielkanocną. Wielu myśli, że Łowicz od wieków słynie z wielkanocnych drzewek wysokości piętrowych domów. Nic bardziej mylnego.

Niedziela Palmowa nazywana jest w Polsce także Niedzielą Męki Pańskiej. Na wsiach mówi się na nią także „Kwietna” lub „Wierzbna”. Święcenie popularnych palemek wielkanocnych na szeroką skalę zapoczątkowano w VII wieku we Francji. Do Polski ten zwyczaj przywędrował dopiero w średniowieczu i doskonale, podobnie jak sama Wielkanoc, wpisał się w ludowe obchody przesilenia zimowo-wiosennego. Obrzędy z nim związane mają jeszcze pogańskie korzenie.

W niektórych parafiach woj. łódzkiego zachował się obyczaj, że w drugi dzień Świąt Wielkanocnych mężczyźni obchodzą z chorągwiami granice pól. Niegdyś pod kopcami granicznymi zakopywano fragmenty palm, wierząc, że zapewni to urodzaj.

Warto podkreślić, że w obrzędowości ludowej palma wielkanocna była i jest nie tylko symbolem zmartwychwstałego Chrystusa, ale za sprawą żywotnych roślin, jak wierzba, znakiem odrodzenia przyrody. Także żydowskie święto Pesach, od którego wzięła się dawna nazwa Wielkanocy - Pascha, a na które Jezus przybył do Jerozolimy, również było świętem rolniczym. Celebrowano wtedy pierwsze zbiory jęczmienia.

W jutrzejszą niedzielę na Starym Rynku w Łowiczu pojawi się młodzież z różnych zakątków diecezji łowickiej. Główny miejski plac wypełnią więc mieszkańcy powiatów: łowickiego, skierniewickiego, rawskiego, łęczyckiego, kutnowskiego, sochaczewskiego oraz żyrardowskiego, aby zaprezentować podczas biskupiego konkursu swoje wielkanocne palmy.

Uczniowie Szkoły Podstawowej w Popowie są jednymi z faworytów konkursu, który zapoczątkował biskup Alojzy Orszulik - pierwszy ordynariusz diecezji łowickiej (powstała na polecenie Jana Pawła II w 1992 r.).