Pamiątki dawnej świetności winiarni Przyszkowskiego
Dawną świetność winiarni Feliksa Przyszkowskiego, jednego z największych hurtowników wina na terenie przedwojennych Niemiec, wprawne oko dojrzy w zabudowaniach na ulicy Zborowej w Raciborzu. Obiekt jest zrujnowany, ale w wykończeniach można dojrzeć dawne bogactwo...
Po wielkich, przedwojennych fabrykach Raciborza, pozostało w mieście wiele śladów. Dawną świetność winiarni Feliksa Przyszkowskiego wprawne oko dojrzy w zabudowaniach na odchodzącej od Mickiewicza ulicy Zborowej. Obiekt jest zrujnowany, ale w zdobieniach i wykończeniach fasady i w znanym z przedwojennej pocztówki okrągłym oknie można wyczuć dawne bogactwo.
Zresztą do dziś na murze pozostała bardziej dosłowna pamiątka z winiarskiej przeszłości tego miejsca - nieco zatarty, ale jednak szyld marki “Przyszkowski”.
- Winiarnia została założona w 1872 r. i można znaleźć jeszcze tę datę na szyldach na ścianie - mówi nam Adam Knura, historyk z muzeum. - Felix Przyszkowski sprowadzał wina węgierskie i austriackie, ale na małą skalę także był ich producentem m.in. ziołowej, gorzkiej nalewki 40 procent tzw. “Kręcipyska” - opisuje.
Na Zborowej 2 znajdowały się magazyny winiarni, a sam sklep, niedaleko galerii Młyńskiej. Podobno piwnica na Zborowej, w której Przyszkowski przechowywał wina z całego świata, za sprawą zastosowanych tu nowinek technicznych, była najnowocześniejszą na całym Śląsku.
Elektryczne windy kursowały między pięcioma piętrami, z których dwa znajdowały się pod ziemią.
Jeden z raciborskich portali internetowych przytacza opis winiarni z wydanego w 1925 roku wydawnictwa Oberschlesien: „Choć w piwnicach firmy znaleźć można odmiany i roczniki win prawie wszystkich państw świata, to jednak pielęgnowana jest tam szczególnie jedna specjalność, a mianowicie import win z Górnych Węgier oraz win Tokaj. W tej specjalności firma Feliksa Przyszkowskiego stoi w pierwszym rzędzie na czele wszystkich hurtowni wina na terenie Niemiec.