Pan Henryk ma 81 lat i jest przykuty do łóżka. Ma zapłacić 241 tysięcy złotych!
Pan Henryk ma 81 lat i wiszącą nad nim egzekucję komorniczą. Po sprawie rozwodowej ma oddać żonie 241 000 zł. Sąd podzielił jego gospodarstwo, choć w mniemaniu mężczyzny, nie mógł tego zrobić.
Z wyrokami sądu się nie dyskutuje, zwykli mawiać prawnicy. Jednak dla pana Henryka Makarońskiego z gminy Szubin wyrok, który zapadł w 2017 roku, może oznaczać w istocie „dożywocie”.
„Nie zostanie mu już nic”
Pan Henryk od kilku lat cierpi na przewlekłą chorobę. Ma stomię, nie wstaje z łóżka. Jest uzależniony od dobrej woli nielicznych krewnych i sąsiadów.
- Wyrokiem Sądu Rejonowego w Szubinie w sprawie z powództwa rozwodowego mojej żony wskazano, że podziałowi ulega majątek wspólny, w tym gospodarstwo rolne darowane mi przez rodziców - mówi pan Henryk Makaroński. - Mam obowiązek spłaty ogromnej kwoty na rzecz żony. To około 241 tysięcy złotych! Nie stać mnie na to. Gospodarstwo jest jedynym miejscem, gdzie mogę funkcjonować, nie może mi zostać odebrane. Nie rozumiem, dlaczego takie postanowienie zostało wydane i dlaczego nie zostało ono uchylone przez sąd wyższej instancji.
Jesienią ma zostać przeprowadzone postępowanie egzekucyjne przez komornika. - Gdy gospodarstwo zostanie zlicytowane, nie zostanie mi już nic - żali się nasz Czytelnik.
Sprawa ma swój początek w 2011 roku, kiedy do sądu trafił wniosek o podział majątku wspólnego, skierowany przez prawnika żony pana Henryka. O szczegółach - czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień