„Pan Lampa” na otwarcie sezonu w Baju Pomorskim [felieton, zdjęcia]
"Pan Lampa” Maliny Prześlugi to opowieść nie tylko o oświeconym starszym panu, który świeci i to dosłownie, ale przede wszystkim o tym, że nawet największy odmieniec pełen dziwactw, ma w sobie tyleż ciemnego, co i jasnego. Potrzeba tylko kogoś, kto by dostrzegł w nim te iskierki i zwyczajnie zaakceptował całość.
Taką rolę pełni Pan Lampa, który niczym rodzinę przygarnia całą galerię osobliwości pod swój dach. W Domczysku, które dzieli razem z Piesą, postacią też przedziwną, bo to ni pies, ni kobieta, ale z pewnością wierna przyjaciółka, pojawiają się Pani Straszyńska, Państwo Bałagańscy, Pan Dosłowny, Babcia Drapcia, Wściekłak, każdy ze swoim natręctwem i swoją historią. Reżyserka Punch Mama, oddzielając sekwencje poszczególnych scen sugestywną muzyką i multimediami, przemyca do toruńskiego przedstawienia trochę ducha z „Rodziny Addamsów”, jakby puszczając oko do widzów, może to i dom dziwny, może i straszny, ale ogromnie przesympatyczny. Nikt tam nikogo nie krytykuje, nie moralizuje, nie próbuje zmieniać, co wcale nie znaczy, że w Domczysku nie ma zasad. Razem z Panią Starszyńską pojawiają się strachy i lęki, ze Wściekłakiem złość, z Bałagańskimi bałagan i brud, a z Panem Dosłownym zabawna i męcząca dosłowność. Każda przypadłość zostaje tu oświetlona, przyjęta, przytulona, zaakceptowana. I gdy wydaje się, że wszystko układa się harmonijnie, jak w kolorowym pudełeczku, przychodzi Ciemność. Nie, by kogoś straszyć, ona jest nieodłącznym elementem naszego istnienia. Czy jest w stanie zgasić światło, jeśli w kochanej istocie ono faktycznie już zaczyna przygasać? Pan Lampa ze spokojnym uśmiechem oswaja i ten strach.
Więcej o spektaklu "Pan Lampa" oraz zdjęcia - w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień