Pandemia wywraca rynek pracy. Coraz więcej Polaków chce zdobywać nowe kwalifikacje i myśli o zmianie zatrudnienia
Aż 44 proc. Polaków pod wpływem doświadczeń 2020 r. planuje w tym roku zdobywać nowe kompetencje, a co czwarty jeszcze nie wie, ale nie wyklucza tego w przyszłości. - Do fabryk zaczynają zgłaszać się młodzi ludzie, którzy dotychczas omijali takie miejsca szerokim łukiem - zauważa agencja Personnel Service.
Jeszcze nigdy rynek pracy nie zmieniał się w takim tempie i tak bardzo, jak przez ostatnie kilkanaście miesięcy. Za nową pracą "na już" rozglądają się głównie osoby zatrudnione w gastronomii, turystyce czy usługach. Jednak trend wydaje się głębszy, bo już teraz wielu ekspertów zapowiada, że nawet po zduszeniu obecnej pandemii, nie zrezygnujemy z wielu zastosowanych w ostatnim okresie rozwiązań.
- Pandemia dokonała istotnych zmian w świadomości pracowników, przyczyniając się do zwiększenia ich motywacji do rozwoju - zauważają eksperci agencji Personnel Service, która specjalizuje się w rekrutacji i zatrudnianiu pracowników z Ukrainy, na potrzeby pracodawców z Polski.
Według ekspertów agencji już 44 proc. polskich pracowników, pod wpływem doświadczeń ostatniego roku planuje w 2021 r. zdobywać nowe kompetencje, a co czwarty jeszcze nie wie, ale nie wyklucza tego w przyszłości.
Szczególnie mocno nastawiona na zdobywanie nowych umiejętności jest najmłodsza grupa respondentów w wieku 18-24 lata (60 proc. w tej grupie) oraz 25-34 lata (57 proc.). W starszych grupach wiekowych ten entuzjazm jest mniejszy. Tylko 29 proc. osób powyżej 55 roku życia planuje nabywać nowe kompetencje oraz co trzeci 45 - 54-latek.
- To bardzo dobra informacja, że młodzi ludzie chcą zdobywać nowe kompetencje. To ułatwi im przebranżowienie się, a wielu z nich czeka ten scenariusz już w najbliższej przyszłości. Głównie dotyczy to pracowników z branży gastronomicznej, turystycznej czy usługowej. Nie wiadomo, jak długo potrwa powrót w tych sektorach do normalności, więc pracownicy będą musieli szukać pracy gdzie indziej. Już teraz widzimy, że do prac w fabrykach zaczynają się zgłaszać młodzi ludzie, którzy dotychczas omijali tego typu oferty szerokim łukiem. Ich miejsca dotychczas zajmowali Ukraińcy, a teraz widzimy, że ten trend się odwraca – podsumowuje Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service.
- CZYTAJ TEŻ: Prawie połowa firm widzi 2021 rok w czarnych barwach. Dużo przedsiębiorców planuje zwolnienia
Chęć zdobywania nowych umiejętności to także efekt zapowiedzi pracodawców o planowanych redukcjach zatrudnienia.
Najwięcej zwolnień będzie w handlu oraz przemyśle i sektorze publicznym. Są jednak branże, w których przybywa ofert pracy. Chodzi głównie o IT, budowlankę, nieruchomości, logistykę czy transport i to z myślą o tych działach gospodarki, będą musieli się dokształcać pracownicy.
- Faktycznie, od kilku miesięcy, pomimo że nie ogłaszamy naborów, dostajemy sporo CV od osób zainteresowanych praca u nas. Pandemia spowodowała, że rynek budowlany ożywił się, ludzie chcą się budować indywidualnie, aby w przyszłości nie być zamkniętych w czterech ścianach. Popyt na naszą produkcję wzrósł - mówi pracownik kadr jednego producenta materiałów budowlanych z Przemyśla.