Państwo przejmuje jednorękich bandytów. Rząd ma chrapkę na miliardy
Od 1 kwietnia wszystkie automaty do gry staną się nielegalne. Minister finansów postawi w ich miejsce swoje.
Obecnie na Opolszczyźnie jest tylko jedno kasyno (w Opolu) gdzie całkowicie zgodnie z prawem można grać na tzw. jednorękich bandytach. Co nie oznacza, że takich automatów nie ma w innych miejscach. Wręcz przeciwnie, jest ich całkiem sporo. Dlaczego? Jeśli nawet były rekwirowane, to sądy nie karały ich właścicieli. Tłumaczyły, że nie ma prawa, które pozwala konfiskować automaty tylko dlatego, że stoją w pubie. Wystarczy, że przedsiębiorcy tłumaczyli pokrętnie, iż nie zarabiali na nich.
Teraz ma się to zmienić, bo chrapkę na pieniądze z jednorękich bandytów ma państwo. Kilka dni temu Ministerstwo Finansów zorganizowało konferencję, na której szczegółowo przedstawiono plany nowej ustawy o grach hazardowych. Najważniejsze założenie jest takie, że wszystkie maszyny w Polsce stają się nielegalne.
- To regulacja oczekiwana przez wiele osób, które widziały nieprawidłowości na rynku gier hazardowych, szczególnie rozrastającą się szarą strefę w obszarze automatów do gier - przekonywał na konferencji wiceminister finansów Wiesław Janczyk. - Naszym założeniem było udzielenie ochrony osobom, które są zainteresowane takimi usługami, w zgodzie z przepisami unijnymi, ale również ograniczenie szarej strefy w tym segmencie.
To nie oznacza jednak, że maszyny do gier znikną. Wręcz przeciwnie, państwo postawi tam swoje. Jeden automat ma przypadać na 1000 mieszkańców. W Opolu będzie mogło ich być 120, w Kędzierzynie-Koźlu 60 a w Nysie 50.
Jednocześnie podniesiono wysokość kar, z 12 tys. zł do 100 tys. zł, za naruszenie przepisów regulujących urządzanie gier na automatach na każdy automat. Ukarany może zostać właściciel maszyny, lokalu, a nawet jego najemca.
Nowelizacja ustawy hazardowej ma przynieść budżetowi ponad 15 mld zł w 10 lat. Przedsiębiorcy z branży mówią, że jednocześnie zamkniętych zostanie wiele pubów.
Moim zdaniem nawet połowa pubów w Kędzierzynie-Koźlu może mieć po 1 stycznia bardzo duże problemy z utrzymaniem się na rynku - mówi jeden z przedsiębiorców z branży automatów do gry. - Konkurencja jest duża, na jednym piwie zarabia się złotówkę na czysto. Koszty wynajmu i prowadzenia lokalu pokrywane są bardzo często właśnie z maszyn, które tam stoją. Jak ich nie będzie, to interes przestanie być opłacalny.
Państwo jest jednak mocno zdeterminowane, by tym razem dobrać się do skóry przedstawicielom branży hazardowej. Próbowano tego z różnym skutkiem w poprzednich latach. Z danych ministerstwa finasów wynika, że liczba legalnych punktów gier na automatach od 2011 do 2014 roku spadła w Polsce z 7,5 tysiąca do 900. Od 2015 nie ma już ani jednego działającego legalnie, poza licencjonowanymi kasynami w dużych miastach.
- W 2016 r. w ramach statutowych działań funkcjonariusze przeprowadzili 161 kontroli w zakresie urządzania nielegalnych gier na automatach poza kasynem gry - mówi Agnieszka Jóźwin-Dalecka, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Opolu. - W wyniku tych czynności zatrzymano łącznie 677 sztuk automatów i urządzeń do gier.
Pieniądze z maszyn bardzo często idą na pokrycie kosztów działalności pubów
Skąd ten upór pańtwa? Chodzi o potężne pieniądze. Od 2009 do 2014 roku wartość legalnego renku gier hazardowych w Polsce spadła z 20 do 10 miliardów złotych rocznie. Te pieniądze prawdopodobnie trafiły do szarej strefy. Resort finansów ostrożnie szacuje, że uregulowanie rynku gier hazardowych może przynieść 15 mld zł wpływów budżetowych w ciągu 10 lat. Tylko w tym roku ma to być 300 mln zł.
Państwowy monopol na jednorękich bandytów z powodzeniem funkcjonuje np. w państwach skandynawskich. Nowością jest także to, że państwowy monopolista jako jedyny będzie mógł organizować gry hazardowe w internecie.
Będą blokować strony
- Do tej pory ta przestrzeń nie była uregulowana i to jest dobrodziejstwo tej ustawy - podkreślał na konferencji wiceminister Wiesław Janczyk. Jak dodał, podmioty komercyjne nadal będą mogły ubiegać się o licencje na prowadzenie np. gier w kasynach czy zakładów bukmacherskich.
Nowelizacja ustawy przewiduje również m.in. wprowadzenie oficjalnego rejestru domen internetowych, które nielegalnie oferują gry hazardowe, blokowanie takich stron, uregulowanie kwestii reklamowania hazardu (obostrzenia analogiczne do reklamy alkoholu) czy podniesienie kar za łamanie przepisów ustawy hazardowej.