Państwo zaczyna się od urzędnika. Komentarz Dziennika Łódzkiego
Obywatel nie potrzebuje państwa na co dzień, ale powinien wiedzieć, że w razie konieczności może na nie liczyć.
Tak jak w sprawie pracowniczki Urzędu Skarbowego z Łęczycy, która korzystając z danych podatników, wzięła na nich wielotysięczne kredyty. W tym wypadku państwo to urząd skarbowy, od którego obywatel ma prawo oczekiwać, że nie tylko ściągnie jego pieniądze, ale i zapewni mu elementarną ochronę. Ale nie zapewniło.
Państwo to także wymiar sprawiedliwości, a urzędniczki nie można osądzić, bo przynosi nowe zwolnienia lekarskie.
Padło wiele wzniosłych słów o uszczelnieniu systemu podatkowego, o nowym, skutecznie działającym sądownictwie dla „zwykłych Polaków”. Naprawdę chodziło o zwykłych Polaków? Powiedzcie to tym 170 ludziom, których orżnęła urzędniczka z Łęczycy.