Państwowa firma szuka listonoszy, kurierów, ludzi do okienek. W sortowniach pracuje już 500 więźniów
List z Oświęcimia do Krakowa szedł okrągły miesiąc? Na poczcie ustawiają się długie kolejki? Listonosza nie widziano od wielu dni? Poczta Polska przeprasza i zapewnia, że sprawdza niepokojące sygnały i stara się szybko reagować. Tak jest również po naszym zeszłotygodniowym tekście „Ludzie, nie schodźcie z drogi, bo listonosz nie jedzie”. Rejony, w których doszło do opisywanych przez Czytelników nieprawidłowości, są kontrolowane. I ma być dużo lepiej.
Poszukiwani kurierzy
Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty, podkreśla, że władze firmy wiedzą o niedoborach pracowników i starają się im zaradzić. Trwa nieustanna rekrutacja. - Liczba listonoszy w Małopolsce systematycznie wzrasta. W roku ubiegłym utworzyliśmy też 74 nowe rejony doręczeń, zwiększyliśmy liczbę osób zatrudnionych na zastępstwa urlopowe do poziomu 12 proc. stałej obsady rejonów. Obecnie prowadzimy kilkadziesiąt rekrutacji - opisuje Justyna Siwek.
W skali kraju Poczta zatrudniła w zeszłym roku 3 tys. osób. W tym roku szuka kolejnych, zwłaszcza kurierów i kierowców, bo liczba wysyłanych listów stale maleje, rośnie zaś dynamicznie rynek paczek (głównym powodem jest coraz większa popularność zakupów w internecie).
W dalszej części tekstu:
- Z czym poczta ma największy problem?
- Jakie są pomysły na podniesienie jakości usług pocztowych?
- W jaki sposób poczta chce przyciągnąć do siebie nowych pracowników?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień