Rozmowa z redaktorem Tomaszem Królakiem, wiceprezesem Katolickiej Agencji Informacyjnej.
- Papież Franciszek przyjedzie do Polski na Światowe Dni Młodzieży, przypomni nam o Janie Pawle II?
- Światowe Dni Młodzieży odbędą się w ojczyźnie ich głównego pomysłodawcy, a nawet w jego mieście - w Krakowie, w którym spędził młodość, a później spotykał się z młodymi. Wizyta papieża Franciszka jest wielką szansą odnowienia myślenia o Janie Pawle II. Obydwaj papieże - Jan Paweł II i Franciszek docierali, docierają z serca do serca. Fenomen ŚDM polega na tym, że Jan Paweł II jako papież robił to samo, co jako ksiądz czy biskup - rozmawiał z młodymi. Papiestwo umożliwiło mu docieranie do młodych w wielkiej skali. Papież Franciszek też nie jest człowiekiem siedzącym za biurkiem - znał, zna i chce poznawać „zapach swoich owiec”. Ci dwaj papieże są tandemem, który jest w stanie przemienić serca i umysły wielu osób. ŚDM mają oczywiście wymiar światowy, ale i polski. Najważniejsze, żebyśmy nie skupili się wyłącznie na logistyce, działaniach organizacyjnych, tylko zastanowili się: czy i jak one powinny działać w polskiej rzeczywistości? Świat się zmienia, przed młodymi pojawiają się ciągle nowe pytania, na które trzeba odpowiadać.
- Nazywasz ich pokoleniem wychowywanym bez ojców.
- Papieże - zwani przecież ojcami świętymi - mają szansę dotrzeć do wielu osób. Nie zastąpią nikomu naturalnego ojca, ale kiedy dziś ojcowie często abdykują z różnych powodów - nie spełniają ról przewodnika, autorytetu, doradcy - oni mogą to robić. Dostrzegam głód ojcostwa pokolenia ery globalizacji - niezależnie od kraju, z którego pochodzą.
- Powinniśmy pamiętać o rocznicy śmierci Jana Pawła II?
- Po kanonizacji celebruje się raczej dzień przypisany świętemu w kalendarzu liturgicznym. Natomiast jest to data zmuszająca do odpowiedzi na pytanie: co się od tego momentu wydarzyło? Jaki jest bilans? Pewnie częściowo wykorzystaliśmy szansę jego pontyfikatu, oczywiście mogło też być lepiej.
- Księża wykorzystują dorobek Jana Pawła II w nauczaniu?
- Bardzo obecny jest przerost „cytatologii” - bezrefleksyjnego powoływania się na papieża zamiast próby wprowadzania jego myśli, stylu, języka do normalnego duszpasterstwa np. w kursach przedmałżeńskich. Wszyscy mówią, że to był papież, który potrafił rozmawiać z młodymi. Był też twórcą teologii ciała. Kto dziś z tego korzysta? Jak wyglądają kursy przedmałżeńskie w Polsce? Jak wiele brakuje w nich normalności, nazywania rzeczy po imieniu, rozmów. Marzy mi się Jan Paweł II jako patron odnowionej formuły kursów przedmałżeńskich w Polsce. Mamy do czynienia z pewnym kryzysem formuły kursów, które nie zmieniały się od dziesięcioleci. Poza tym jest już zjawisko tzw. szybkich rozwodów. Nie uważam, że kursy w sposób zauważalny, natychmiastowy miały coś w tym smutnym krajobrazie zmienić, ale myślę, że wszyscy stanowiący Kościół - hierarchowie, księża i świeccy powinni robić wszystko, żeby one nabrały nowego wymiaru, a Jan Paweł II mógłby im patronować. Czasem obserwujemy lęk księży przed rozmową z ludźmi na tematy osobiste poza konfesjonałem, ale warto korzystać z papieskich doświadczeń. Całe duszpasterstwo młodzieży powinno być bardziej przesiąknięte duchem Jana Pawła II.
- Socjologowie spierali się o pokolenie JP II.
- Najbardziej spektakularnym dziełem i udanym pomnikiem Jana Pawła II jest Fundacja Dzieło Nowego Tysiąclecia - pokolenie ludzi autentycznie przejętych jego nauczaniem. To jest jego najlepszy pomnik - ludzie niosący w świat wartości wywiedzione z chrześcijaństwa i propagowane przez Jana Pawła II. Znam ludzi, którzy pod wpływem Jana Pawła II się zmienili, zmieniło się ich życie, ale nie usłyszymy o tym w telewizji, radiu i nie przeczytamy na pierwszych stronach gazet.