Parafia świętych Franciszka i Klary, czyli Mały Asyż - najbardziej zaskakujące miejsce w Tychach. Zobaczcie zdjęcia
Parafia świętych Franciszka i Klary, czyli Mały Asyż - najbardziej zaskakujące miejsce w Tychach, mieście kojarzącym się z blokowiskami. Tymczasem, wśród tych blokowisk, w ciągu 20 lat wyrósł dolomitowy kompleks kościelno-klasztorny, za którego murami można się poczuć jak w ojczyźnie Franciszka z Asyżu. Jeszcze nie w pełni skończony, ale niezwykły klimat już jest.
Kompleks kościelno-klasztorny przy Paprocańskiej w Tychach to jakby odrębny świat. Miejsce nieprzystające do reszty miasta. To jak kawałek Italii żywcem przeniesiony tutaj, na tę działkę przy Paprocańskiej, wciśniętą pomiędzy staropaprocańskie zabudowania i blokowiska Nowych Tychów. Taki był zresztą zamysł architekta, śp. Stanisława Niemczyka, który dla kościoła pod wezwaniem świętych Franciszka i Klary chciał wyczarować odrobinę włoskiego pejzażu. I udało się. Nie bez kozery od początku do tego miejsca, wznoszonego od 20 lat przez franciszkanina, ojca Wawrzyńca Jaworskiego, przylgnęła nazwa Mały (lub Śląski) Asyż.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień