Paraolimpijczycy ambasadorami wielkich firm
Po raz pierwszy niepełnosprawni sportowcy pokazali swoje ciała na kartach kalendarza. – To pierwszy krok do zmiany postrzegania niepełnosprawnych sportowców – mówi Bartłomiej Wnuk, koordynator projektu.
Polscy paraolimpijczycy zdobywają medale nie tylko na igrzyskach, ale także na innych największych sportowych zawodach. Ich wysiłek nie idzie jednak w parze z zainteresowaniem mediów i przede wszystkim sponsorów.
– Kalendarz jest pierwszym krokiem do zmiany postrzegania niepełnosprawnych sportowców – mówi Bartłomiej Wnuk z Wnuk Consulting, koordynator projektu Paraolimpijczycy. – Udało nam się już zwrócić uwagę małego i średniego biznesu, teraz chcemy wzbudzić zainteresowanie dużych firm, aby w przyszłości, podobnie jak w krajach zachodniej Europy, sportowcy niepełnosprawni także mogli liczyć na kontrakty sponsorskie.
Sesja fotograficzna odbyła się w katowickim kompleksie „Bażantowo Sport”. – Ale nie w 100 procentach – zaznacza Wnuk. – W Katowicach pojawiło się 10 sportowców, którzy przez cały dzień od 7 rano do późnych godzin nocnych pozowali naszym fotografom. Tomasz Hamerlak w tym czasie był w Chicago na zawodach i sesję miał później, a do Katarzyny Rogowiec pojechaliśmy do Trójmiasta. Ma małe dziecko i nie mogła przyjechać do Katowic – dodaje jeden z pomysłodawców kalendarza.
Duży udział przy powstaniu tego unikatowego wydawnictwa miała Karolina Hamer, niepełnosprawna pływaczka z Tychów. – Z Karoliną współpracujemy od dwóch lat - wyjaśnia Wnuk. – Do niej też należała selekcja sportowców. Negocjacje nie były trudne, trwały chyba półtora dnia. Chcieliśmy pokazać głośne nazwiska, ale także takich sportowców, którzy poświęcili się swojej pasji.
– Świetnie się nam pracowało. To wspaniali ludzie, a dla mnie to była wspaniała przygoda – ocenił Dominik Świerkot, który wykonał zdjęcia wraz z ojcem Michałem.
Projekt kalendarza wykonał Emil Kłosowski, o fryzury modeli zadbała Aleksandra Padło, a makijaż był dziełem Marceliny Płuciennik, Edyty Jędrysiak i Mai Kureczko.
– Portrety w kalendarzu pokazują pięknych, silnych, atletycznych ludzi – mówi Karolina Hamer, pływaczka, multimedalistka mistrzostw świata i Europy, w kalendarzu zdobiąca luty. – Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że polscy paraolimpijczycy mogą być doskonałymi ambasadorami wielkich marek – dodaje.
Hamer pływa od 4 roku życia, choć treningi rozpoczęła kiedy miała 17 lat. – Pływać nauczył mnie tata – mówi tyszanka. – W wodzie czuję się wolna, niezależna. To jedyne miejsce, gdzie mam święty spokój – śmieje się Karolina.
Pamięta swój pierwszy medal zdobyty w Sztokholmie podczas mistrzostw Europy. Potem przyszły kolejne. W sumie ma już w dorobku 16 krążków mistrzostw świata i Europy. Była na trzech paraolimpiadach w Atenach, Pekinie i Londynie. Największe sukcesy osiągnęła jednak na MŚ w Rio de Janeiro w 2009 roku. – To dla mnie magiczne miejsce – wspomina. – Zdobyłam tam cztery medale! Dlatego moim celem są igrzyska w Rio w 2016 roku, potem mogę już zakończyć karierę – dodaje.
Wcześniej reprezentantka z Tychów wystąpi na mistrzostwach świata w Glasgow. Jej przeciętny dzień to dwa treningi podczas których przepływa 3 kilometry. Pływa na samych rękach. – Im bliżej zawodów, tym obciążenie jest mniejsze – tłumaczy Hamer.
Oprócz Hamer w kalendarzu wystąpili jeszcze : Katarzyna Rogowiec - biegaczka narciarska (styczeń), Tomasz Ha-merlak - maratończyk na wózku (marzec), Małgorzata Asajewicz - pływaczka (kwiecień), Łukasz Wietecki - triatlonista (maj), Tomasz Rosik - pływak (czerwiec), Daria Bielska - rugbystka (lipiec), Mirosław Madzia - dyskobol (sierpień), Anna Omielan - pływaczka (wrzesień), Patrycja Haręza - szermierka (październik), Maciej Krężel - narciarz alpejski (listopad) i Janusz Rokicki - kulomiot (grudzień).
Kalendarza Paraolimpijczycy 2015 wydrukowano 300 sztuk, z czego 250 trafi do przedstawicieli władz państwowych, świata mediów i zarządów największych przedsiębiorstw. Z kolei 50 egzemplarzy można kupić w serwisie Charytatywni Allegro bez ceny minimalnej (www.charytatywni.allegro.pl/paraolimpijczycy) w w dwóch opcjach: „kup teraz” w cenie 200 zł lub na licytacji.
– Cały dochód z aukcji zostanie przeznaczony Fundacji Bażantowo, która specjalizuje się w pomocy niepełnosprawnym sportowcom. Wydaniu kalendarza towarzyszy również wystawa, którą w grudniu można oglądać w Bażantowo Sport, a w styczniu w Galerii Katowickiej – mówi Bartłomiej Wnuk.