Parking czy strefa? Urząd nie pomaga
Mieszkańcy Zabłocia obawiają się, że miasto nie zrezygnuje z pomysłu budowy parkingu wielopoziomowego tuż przy zjeździe z mostu Kotlarskiego. Woleliby wprowadzenie strefy płatnego parkowania (SPP). Podobne postulaty wysuwają mieszkańcy os. Podwawelskiego i Bronowic. Miasto na razie je analizuje.
Te trzy rejony miasta są zapychane samochodami, bo ich właściciele parkują za obszarem chaotycznie rozszerzanej SPP. Problem mogłaby rozwiązać budowa parkingów Park and Ride (P&R) na obrzeżach, ale ta jest w powijakach. W tym roku mają co prawda powstać dwa (P&R Kurdwanów i Bieżanów), ale reszta jest dopiero na etapie prac koncepcyjnych. A że takie parkingi są potrzebne, pokazuje przykład P&R Czerwone Maki, który jest regularnie zapełniany.
Petycja do prezydenta
Mieszkańcy skupieni w inicjatywie SOS Zabłocie zebrali pół tysiąca podpisów pod petycją do prezydenta Jacka Majchrowskiego. Apelują w niej o rezygnację z planów budowy parkingu przy moście Kotlarskim. Uważają, że inwestycja jest nieuzasadniona. Podkreślają, że rejon jest dobrze skomunikowany, a teren pod parking powinien pozostać zielony.
- To naturalne przedłużenie powstającego po drugiej stronie ulicy Parku Stacja-Wisła - napisali w petycji. Odpowiedzi nie otrzymali.
- Parking wielopoziomowy jest na etapie analizy. Nie została podjęta decyzja o jego realizacji. Jeśli miałby powstać, to po ewentualnej decyzji prowadzone będą konsultacje społeczne - zaznacza Jan Machowski z biura prasowego magistratu.
Mieszkańcy Zabłocia zamiast parkingu chcą strefy płatnego parkowania.Takiego rozwoju wypadków można się było spodziewać po poszerzeniach strefy z lat 2014-2015. Obszary graniczące z SPP stały się miejscem dzikiego parkowania.
O wprowadzenie SPP apelują też mieszkańcy os. Podwawelskiego. - Uchwałą w tej sprawie zajmiemy się w przyszłym tygodniu - mówi Paweł Bystrowski, członek zarządu Rady Dzielnicy VIII Dębniki. - Wcześniej zrobiliśmy głosowanie internetowe wśród mieszkańców. Dostaliśmy ok. 100 e-maili, z których ok. 80 było za strefą, a 20 przeciw - zaznacza.
Poszerzenia strefy domagają się też mieszkańcy Bronowic. Tu do końca stycznia potrwają konsultacje ws. jej wprowadzenia pomiędzy ulicami Głowackiego, Piastowską, Armii Krajowej oraz torami kolejowymi.
Mieszkańcy nie znajdą jednak sprzymierzeńców w urzędnikach. - W tej sprawie mieliśmy spotkanie u prezydenta. Nie widzimy potrzeby poszerzania SPP. O tym decyduje Rada Miasta Krakowa - zaznacza Michał Pyclik, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Jedynie na Zabłociu ZIKiT widzi sens wprowadzenia SPP. Tam jednak problemem jest stan prawny ulic. Wiele z nich nie należy do miasta czy Skarbu Państwa.
Poszerzenie strefy to wrażliwy temat i zdają sobie z tego sprawę radni.
- Jestem tu bardzo wstrzemięźliwy - zaznacza Edward Porębski (PiS), szef Komisji Infrastruktury Rady Miasta. - Wkrótce będziemy musieli usunąć miejsca postojowe z kilkudziesięciu ulic, żeby zapewnić wymaganą przepisami przestrzeń na chodnikach. Ewentualny rozrost strefy może stworzyć kolejne problemy. Samochody trzeba zatrzymywać na obrzeżach miasta, dlatego obiema rękami podpisuję się pod budową parkingów Park and Ride - dodaje.
Parkingi będą, ale kiedy?
Za politykę parkingową odpowiada spółka Miejska Infrastruktura. Wiadomo, że w tym roku, w okresie wakacji, powstaną dwa P&R - na pętlach tramwajowych w Kurdwanowie i Bieżanowie. Przetargi na ich wykonanie już rozstrzygnięto. Reszta parkingów jest w planach. Najbliżej powstania jest P&R Mały Płaszów. Przeciwko jego pierwotnej lokalizacji protestowali okoliczni mieszkańcy, ale teraz wybrano inną.
- Planujemy go po drugiej stronie ul. Lipskiej, naprzeciwko pętli tramwajowej. Aktualnie złożony jest wniosek o wydanie decyzji o ustalenie jego lokalizacji. Jest szansa na realizację jeszcze w tym roku - mówi Jan Machowski. Budowa tego parkingu podważyłaby sens parkingu na Zabłociu.
Inne parkingi to na razie pieśń przyszłości. Projektowana jest koncepcja dla P&R Bronowice. Mają powstać parkingi Nowy Kleparz i Mateczny. Planuje się parkingi P&R związane z koleją (Zakliki, Drożdżownia, Swoszowice) oraz przy powstawaniu miejskich inwestycji - parkingi Górka Narodowa, Pachońskiego, Krowodrza Górka, Azory.
Jak bardzo potrzebne są P&R, pokazuje przykład Czerwonych Maków, które są prawie zawsze zapełnione. Dochodzą nas jednak sygnały, że z parkingu część kierowców korzysta niekoniecznie zgodnie z jego przeznaczeniem. Wystarczy bowiem kupić miesięczny bilet ulgowy na jedną linię (24 zł) i można korzystać z parkingu. Mają tak robić pracownicy biurowców w rejonie Czerwonych Maków. Urzędnikom to jednak nie przeszkadza.