Parkowanie bez zasad
Służby upominają kierowców, choć czasem też łamią przepisy. Jak jest w Bydgoszczy?
- Nas, tak jak wszystkich, obowiązuje kodeks drogowy - przypomina st. bryg. Tomasz Płaczkowski, zastępca komendanta bydgoskich strażaków. - Miejsca oznakowane możemy zajmować tylko podczas akcji ratowniczo-gaśniczych, a więc gdy chodzi o ratunek ludzi i mienia. Możemy na przykład skorzystać z takiego miejsca, aby dzięki podnośnikowi mieć ułatwiony dostęp do zagrożenia - dodaje Płaczkowski.
- A co w przypadku, gdy akcja nie jest prowadzona? - pytamy.
- Wówczas nasz pojazd nie powinien stać w takim miejscu - wyjaśnia wicekomendant Straży Pożarnej w Bydgoszczy.
W podobnym tonie wypowiadają się policjanci. - Tak samo podlegamy odpowiedzialności, jak inni obywatele. Chyba, że musimy podjąć natychmiastowe działania - zauważa nadkom. Maciej Daszkiewicz z komendy wojewódzkiej. - Trudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, że funkcjonariusze gonią przestępcę, a gdy ten wbiega do jakiegoś budynku, policjanci szukają miejsca do parkowania - dodaje.
Pozostawienie radiowozu w niedozwolonym miejscu podczas policyjnej akcji, to sprawa nie podlegająca dyskusji. Jednak poza wykonywaniem czynności, służby czasem zapominają o obowiązujących przepisach. Kontrowersyjne sytuacje zauważył jeden z naszych Czytelników i uwiecznił to na fotografiach. Na tej po lewej widać, jak pojazd strażacki zatrzymuje się na postoju dla taksówek, choć nie wykonuje żadnej akcji.
Po prawej natomiast nieoznakowany radiowóz policyjny zajmuje dwa miejsca dla pojazdów uprzywilejowanych. - To nie jest złamanie przepisów - zapewnia Maciej Daszkiewicz. - Co innego, jakby obok znajdowało się miejsce dla osób niepełnosprawnych.